tag:blogger.com,1999:blog-91215791512250221432024-03-19T11:16:33.070+01:00Jaki sens?Oto blog kolejny nudny blog, na którym zamieszczam przemyślenia życiowe oraz tłumaczę sens niektórych zjawisk społecznych. Tematy dotyczą wszystkich rzeczy, które nas otaczają. Jeżeli Cię to nie znudziło, to czytaj. :)Piteuszhttp://www.blogger.com/profile/11702281863834665173noreply@blogger.comBlogger20125tag:blogger.com,1999:blog-9121579151225022143.post-25800174315934940892013-06-13T16:43:00.001+02:002014-05-13T14:18:10.556+02:00Linux – Pięćdziesiąt Twarzy Pingwina<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">W 2010 roku kupiłem laptop. Piękny
Sony Vaio (VPCEB1M1E – można w guuglu grafice wyszukać obrazka...
chociaż może lepiej jak go tu wrzucę, o) z świeżym wtedy jeszcze
Windowsem 7. Ja mając pewne doświadczenia już z okienkami, nie
dałem im się gościć samotnie zbyt długo. Po miesiącu, lub dwóch
zasiadł obok niego również świeżo wtedy wydany Ubuntu 10.04 (w
planach był również wtedy nowy Debian 6 Squeeze, z którym miałem
problemy i nie chciałem akurat z nimi walczyć). A bo Windows może
paść, a nie mam jak odzyskać plików, a bo chcę się pobawić, a
bo nowy Ubuntu fajnie wygląda. Powodów było sporo. Głównym
powodem jest raczej fakt, że jestem sympatykiem linuksa, lubię
pingwiny, lubię klimat linuksa, lubiłem majsterkować. No i ok –
podzieliłem dysk, wszystko pięknie się zainstalowało. I tak wrota
piekieł otworzyłem na nowo...
</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHfhZ9KoT9jwnr6jX8m4gAb4UbiI4MYqCRSIzQ206cYeNCn9qX0Mpwcp1eP2ZVQsQZ4qBZRlU9XvoeMZ36VYZ8xxiFwkUjvwSHZGfEY79AqRHEBX-ItJe5QsxTgSeN8UFyKhgJ16_XUoQa/s1600/01.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHfhZ9KoT9jwnr6jX8m4gAb4UbiI4MYqCRSIzQ206cYeNCn9qX0Mpwcp1eP2ZVQsQZ4qBZRlU9XvoeMZ36VYZ8xxiFwkUjvwSHZGfEY79AqRHEBX-ItJe5QsxTgSeN8UFyKhgJ16_XUoQa/s640/01.jpg" height="416" width="640" /></a></div>
<span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><br /></span>
</div>
<span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">
</span>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">Linux jest systemem Uniksopodobnym
stworzonym przez Linusa Torvaldsa na początku lat
dziewięćdziesiątych. System operacyjny zdobył szybko popularność
dzięki swojej otwartości, braku opłat i społeczności, która
cały czas rosła. Jak każdy wie, Linux jest systemem „open
source” - ma otwarty kod, do którego każdy może zajrzeć. Z
czasem różne firmy rozpoczęły dystrybucję takiego linuksa –
przykładowo Slackware Linux, Redhat Linux, Debian Linux, S.U.S.E
Linux i wiele innych, których prawdopodobnie nie wymieniłem.
Użytkownicy różnych systemów operacyjnych w latach 90 cały czas
próbowali obalić monopol Microsoftu i jego wielkiego sukcesu
komercyjnego – Windowsa 95 i 98. Użytkownicy naszego niezależnego
systemu chcieli pokazać wyższość argumentując ją tak: „Linux
jest stabilniejszy, nie zobaczysz Blue Screen of Death, jest szybki,
nic nie kosztuje, jest wolny (od wolności, nie od prędkości –
wtrącę do cytatu)”. W tamtych czasach wszystko było prawdą.
Windows 95 lub 98 używany przez osobę, która nie miała zbyt
wielkiego pojęcia o komputerach, wieszał się niesamowicie i
wszystko przypominało starego, zaniedbanego malucha, który krztusił
się przy jeździe pod górkę. A do tego był design systemu
sterylny, brzydki i kanciasty. Jak wszystko związanego z komputerami
w tamtych czasach. Linux bezproblemowo w oprawie graficznej bił na
głowę oba dzieła Microsoftu (jeżeli pod uwagę weźmiemy
odpowiednie środowisko graficzne).</span></div>
<span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">
</span>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjC6FVh6oao2Z3v2ybk0iKlSnJaMcRmTT7LjQcFC-XqxAyzm6lIBsOF1NktPy1MyBycnehg16Y13Kn61En7N3g69rkZp5S_YklV_pKKE-wkd-AuRqdKLRo5q8eIFBa_BbCytCWUO2-OJ7n8/s1600/02.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjC6FVh6oao2Z3v2ybk0iKlSnJaMcRmTT7LjQcFC-XqxAyzm6lIBsOF1NktPy1MyBycnehg16Y13Kn61En7N3g69rkZp5S_YklV_pKKE-wkd-AuRqdKLRo5q8eIFBa_BbCytCWUO2-OJ7n8/s640/02.jpg" height="480" width="640" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjry15n1390z758QF-MiKPC93BY2_2CwdGenUBYKcB9W-AoXBdM5PyjRDcC_wwZ4JfaU16oJF8Z6levgl-_cZeXcj0UbmKLqQc0DbH9_i3K7a6Q5Wr8i9IENX6KhxXYh7yFtqasGiv2bGLP/s1600/03.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjry15n1390z758QF-MiKPC93BY2_2CwdGenUBYKcB9W-AoXBdM5PyjRDcC_wwZ4JfaU16oJF8Z6levgl-_cZeXcj0UbmKLqQc0DbH9_i3K7a6Q5Wr8i9IENX6KhxXYh7yFtqasGiv2bGLP/s640/03.jpg" height="480" width="640" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjonb0B2ZZnAtTtpXpPMJxTfTG1alCtcM6c3HugVRFTIcq9f7lLfddLp7kS9tiRlpw9YhV8H8G1sSxvg_8I6Lpl8q-fv3LyXWa9aK21DUL4rNmtjVNzr5SBB9gF6H-Qe_06Feu386B7rhXf/s1600/04.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjonb0B2ZZnAtTtpXpPMJxTfTG1alCtcM6c3HugVRFTIcq9f7lLfddLp7kS9tiRlpw9YhV8H8G1sSxvg_8I6Lpl8q-fv3LyXWa9aK21DUL4rNmtjVNzr5SBB9gF6H-Qe_06Feu386B7rhXf/s640/04.jpg" height="472" width="640" /></a></div>
</div>
<span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">
</span>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">Linux niestety był systemem...
trudniejszym niż windows. Brak wsparcia ze strony producentów
(chociaż przyznaję, nie jestem tego na 100% pewien) spowodowała
pewne trudności. Jednakże i z nimi społeczność sobie poradziła.
Sterowniki bezproblemowo były w systemie już od zainstalowania.
Problemem w tamtych czasach była konieczność poznania swojego
komputera na wylot. Musiałeś wiedzieć, jaki masz monitor, jego
rozdzielczość, odświeżanie, dokładną nazwę karty graficznej,
muzycznej i inne takie. Normalny człowiek, który na co dzień
pracuje w Exelu nie przebrnąłby przez instalacje takiego Red Hat
Linux 5.0 (Pamiętam, jak brat się męczył – wielka książka na
400 stron i wertujemy pierwsze rozdziały odpowiadając na różne
pytania na temat naszego komputera z tremą niczym pytanie o 32
tysiące w milionerach a po instalacji wklepywanie dziwacznych, ale
sensownych komend... Stare dobre czasy :D!). Linux wtedy dostał
plakietkę „trudny system dla nerdów – siedź na windowsie”.
Społeczność nadal rosła, ale przez różnych krzykaczy o
„poziomie trudności” systemu popularność rosła jedynie wśród
obeznanych z tematem. A to nie było dobre. Po pewnym czasie zaczęły
się pojawiać dystrybucje linuksa, które stawiały na „prostą
instalację i łatwą obsługę” - czyli „User Friendly”.
Przykładową dystrybucją był np. Mandrake Linux. Sprzęt się sam
wykrywał, komputerem się zarządzało z odpowiedniego do tego
potężnego, ale łatwego programu i czarny ekran z białymi napisami
odchodził w niepamięć. Jednak takie działanie nie spowodowało
odklejenia plakietki „trudny system dla nerdów”. Spowodowało
pofragmentowanie społeczności na „nowych, używających łatwych
dystrybucji” i „starych wymiataczy robiących wszystko w
terminalu”. Bardzo stereotypowe podejście. Obecnie powoli zanika
ten schemat, jednakże w wielu kręgach trzyma się doskonale.</span></div>
<span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">
</span>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZWtRpCH9vySOUTSFVfOemCJ8_gV5TVUmZjUduNG9Yp4pftSvz-2D8SzWlHDjJ2nJ4asYuj0RlvI9OfVScyY-fevsGekOQ8tR8QWH2o_V17zoeSMUtS66IdkXBU_O94H6vqtw9nDDeVSt5/s1600/05.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZWtRpCH9vySOUTSFVfOemCJ8_gV5TVUmZjUduNG9Yp4pftSvz-2D8SzWlHDjJ2nJ4asYuj0RlvI9OfVScyY-fevsGekOQ8tR8QWH2o_V17zoeSMUtS66IdkXBU_O94H6vqtw9nDDeVSt5/s640/05.png" height="480" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirLO8W0IJoUHfy7X0UEUUHMw7mvD2dXFAcItD5GBRJtqHYDdr-3aYVUhvYWhuuzG4ccD_2OaxLxb7HkuQ4Geb6MQzCnMTcMdZO22IX-bxy_Zsnct2kuVJqtAQQCwF6ndfUZ7YXK5X_xsA2/s1600/06.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirLO8W0IJoUHfy7X0UEUUHMw7mvD2dXFAcItD5GBRJtqHYDdr-3aYVUhvYWhuuzG4ccD_2OaxLxb7HkuQ4Geb6MQzCnMTcMdZO22IX-bxy_Zsnct2kuVJqtAQQCwF6ndfUZ7YXK5X_xsA2/s640/06.jpg" height="512" width="640" /></a></div>
</div>
<span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">
</span>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">Jednakże nie jest to głównym
problemem. Po 2000 roku wiele firm przeszło na komercyjny model
dystrybucji jednocześnie wydając te same – darmowe dystrybucje.
Dotychczas linux był znany z tego, że był stabilny, potężny, za
pomocą paru komend można było zdziałać cuda. Na przełomie
wieków również wiele firm małych, większych a nawet organizacji
rządowych zaczęło używać linuksa ze względu na jego
niezawodność, stabilność, prostotę w obsłudze sieci oraz
bezpieczeństwo. Można sobie dopowiedzieć, że firmom takim jak Red
Hat Linux kończyła się kasa, ale nie wnikajmy, czemu tak się
stało. Po prostu zaakceptujmy, że w 2003 roku Red Hat Linux zmienił
nazwę na Red Hat Enterprise Linux, jego licencja kosztowała,
jednocześnie wydał darmową wersję systemu o nazwie „Fedora”.
Novell z „S.U.S.E.” tak samo zrobił wydając „OpenSUSE” i
więcej pojawiło się takich projektów. Dawało to zastrzyk
pieniędzy. Aczkolwiek musiał być gdzieś haczyk, a był w
darmowych dystrybucjach. Nie były one w żaden sposób ograniczone,
ale były wyraźnie mniej stabilne niż ich komercyjni bracia. Było
to spowodowane tym, że do takich dystrybucji lądowały same
najświeższe pakiety, wszelkie nowości w działaniu – a
użytkownicy byli testerami wiecznej wersji beta systemu. Sytuację
miał odmienić wydany w 2004 roku Ubuntu. Ale nie zmienił.Pomógł jednak zdobyć
popularność, przez co społeczność ogromnie się powiększyła,
bo był celowany w ludzi, którzy znali się na temacie, ale również
dla normalnych ludzi („Linux for human beings”). No ale
„normalnych” ludzi odstraszyła niestabilność w niektórych przypadkach, problemy z
obsługą modemu od neozdrady, brak gier i sam fakt, że „to nie
windof omujborze gdzie menu start”.</span></div>
<span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">
</span>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEici3pLOb0ExAaenKxiJjPedVuxXQO9c1KXyoHRLOsCYG7Et2TooQ2TiXni3iJJLCOvhp6Z7L8du9tzgKlwckkaOkEPCVek3KV0gHddKGbUtX4HRd0AgNULyeLrXVjWYFz88bOHBYRjoU-W/s1600/07.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEici3pLOb0ExAaenKxiJjPedVuxXQO9c1KXyoHRLOsCYG7Et2TooQ2TiXni3iJJLCOvhp6Z7L8du9tzgKlwckkaOkEPCVek3KV0gHddKGbUtX4HRd0AgNULyeLrXVjWYFz88bOHBYRjoU-W/s640/07.png" height="480" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhorRT-f4Gnyvm_UdQ4OOSfg3pCoHu8VqFsRrXQyTgEsYwrxeZY_LKz3FkBFFi-CdP4VS4GEYCDqIImzd8ETuXEBU8yfK2G7lN7XnTvF7uJiDwjRlF3l-01n4Vfatx9XUXluczVx7vQO6xi/s1600/08.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhorRT-f4Gnyvm_UdQ4OOSfg3pCoHu8VqFsRrXQyTgEsYwrxeZY_LKz3FkBFFi-CdP4VS4GEYCDqIImzd8ETuXEBU8yfK2G7lN7XnTvF7uJiDwjRlF3l-01n4Vfatx9XUXluczVx7vQO6xi/s640/08.png" height="400" width="640" /></a></div>
</div>
<span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">
</span>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">I to jest główny problem obecnie
linuksa. Obecnie popularne systemy są niemal jak wersje beta.
Używając ich (przykładowo OpenSUSE) czuć tandetę, działa
wszystko wolno i tak stabilnie, że aż domek z kart wydaje się być
bardziej stabilny. Takie były moje odczucia po stosowaniu kolejnych
wersji różnych dystrybucji na moim laptopie (chociaż na komputerze stacjonarnym
starym w latach 2008-2009 było lepiej).
Apogeum osiągnięto przy wersji 11.10 Ubuntu – po instalacji
system po prostu nie uruchomił się. Hurra. Większość systemów
Linux ma żywotność do miesiąca max, potem coś złego musi się
stać, albo po prostu wyjdzie aktualizacja, która sprawi, że
przestanie Ci działać pół systemu. Tydzień temu padł mi
Windows. Zauważyłem, że któraś dystrybucja linuksowa wyczyściła
mi partycję Recovery. Nie miałem płyty od Windowsa 7, by go od
nowa zainstalować. Dlatego ponownie otworzyłem brama piekieł –
przegrałem cały backup na dysk przenośny i walnąłem Ubuntu na
cały dysk. Ponownie. Powiedziałem, że „postaram się rozwiązać
problemy z nim, choćbym musiał siedzieć parę dni nad nim.
Wierzgał, wierzgał i... umarł. Jak zwykle. Następnie
zainstalowałem polecanego mi OpenSUSE. Na pierwszy rzut oka wyglądał
„łał, ale ten system logiczny, ale poukładany, ojejciu, ojejciu”
ale... to były tylko wrażenia z instalacji. Po starcie poczułem
znajomy zapach tandety. Musiałem w internecie przez telefon wyszukać
rozwiązania „czemu do jasnej cholery nie ma u mnie internetu na
kablu ethernet i na wi-fi, skoro wszystkie linuksy bezproblemowo
sobie z tym radzą?” Po godzinie walki na czarnym ekranie z białymi
napisami... ruszył! Stwierdziłem zatem, że zainstaluję sterowniki
graficzne, bo coś karta nie współgra. I tak właśnie system
umarł. Trzy godziny po instalacji. Dziękuję.</span></div>
<span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">
</span>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgsN41orvpQeBfNt0PoOTX4QJO8IMPobcwdjvtHl-I671WRfCtms6YRLAQ7x3Yg3Yiv5jYRttJ9xSldFtFTB1m57d8eGFhhnHilmTEI96RDWn1N8O6YYPi9jhH5s9V4PKfeHgW6DRVrTwJD/s1600/09.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgsN41orvpQeBfNt0PoOTX4QJO8IMPobcwdjvtHl-I671WRfCtms6YRLAQ7x3Yg3Yiv5jYRttJ9xSldFtFTB1m57d8eGFhhnHilmTEI96RDWn1N8O6YYPi9jhH5s9V4PKfeHgW6DRVrTwJD/s640/09.png" height="458" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVx_XPt0LMjrCPym1NVrO6VOSY5Sr8hXS6eQ8EW8eI1eC1WnQXiugl0busyMs1c85Z-Nz8e1DRayALEK4J8mELn4IkIvOUDUiZLgEeU-RBDkqzrp1uuSG6R8FHNXAoDqemws2AK-TCSoyM/s1600/10a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVx_XPt0LMjrCPym1NVrO6VOSY5Sr8hXS6eQ8EW8eI1eC1WnQXiugl0busyMs1c85Z-Nz8e1DRayALEK4J8mELn4IkIvOUDUiZLgEeU-RBDkqzrp1uuSG6R8FHNXAoDqemws2AK-TCSoyM/s640/10a.jpg" height="436" width="640" /></a></div>
</div>
<span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">
</span>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">Co się dzieje z Linuksem? Czemu tak
się dzieje? Czy nikt z wyżej tego nie widzi? Canonical (firma,
która stworzyła Ubuntu) cały czas wydaje cholernie zabugowane
systemy, które ledwo działają nawet, jeżeli jest to oznaczone
jako wersja „stabilna”. Do tego w internecie siedzi masę osób,
które instaluje sobie takie Ubudubu i traktuje siebie jako elitę,
hakerów. „Bo zainstalowałem Ubuntu, jestem wielkim hakerem i
zhakowałem kompa!” (żart polega na tym, że podczas instalacji
tego systemu klika się trzy razy „Dalej” i ewentualnie ustawia
dyski, jeżeli trzeba. Na prawdę nie trzeba do tego umiejętności
hakera). Nie mam siły się więcej trząść
nad tym. Obecnie mam znów żywego Windowsa 7. Nie mam części
sterowników od Sony Vaio, ale wszystko działa. Miałem ten post
napisać wcześniej lecz zastanowiłem się nad tym wszystkim i
stwierdziłem, że: „Hej... Przecież nie wszystkie dystrybucje
takie są!”. Stwierdziłem, że ściągnę Debiana w wersji
„netinstall”, bo mam przecież stałe łącze i na oszczędzaniu
transfera mi nie zależy. Miałem go zainstalować na wirtualnej
maszynie ale... Nie, zainstalowałem na prawdziwej. Podzieliłem dysk
Windowsem i znów go zainstalowałem obok. Po instalacji przywitał
mnie... czarny ekran i białe literki z napisem „Username: ”.
Tak. Nie miałem NIC prócz paru narzędzi i klocków w internecie.
Jako, że znam debiana – zacząłem go budować od podstaw.
Ściągnąłem na początek fundamenty (ALSA – sterownik dźwięku,
Xorg – sterownik ekranu, grafiki, Network Manager – narzędzie do
zarządzania siecią przewodową i bezprzewodową), następnie dużą
bryłę, która będzie moim domkiem (środowisko graficzne XFCE),
następnie poukładałem klocki tak, by przypominały mi stół,
okna, krzesła, drzwi (przeglądarka, komunikator, odtwarzacz muzyki
itd.). Prawdopodobnie niebawem będę robił ogród z klocków (różne
programy typu Libre Office itd.). Nikt mi nic nie narzucał. System
się trzyma kupy jak nigdy. Samodzielnie ułożyłem wszystko tak,
jak chcę aby było. I... poczułem, że jednak z Linuksem nie jest
aż tak źle. Debian jest powszechnie znany z pewnego „zacofania”
i starych wersji większości programów, ale... mi to nie
przeszkadza. Wszystko się klei, wszystko działa tak, jak trzeba.
Znów można działać cuda. Ale o tym innym razem. Kiedyś jeszcze
wrócę do tego tematu. Obecnie go kończę. Długi jest to post.
Pora na morał. Linux nigdy nie będzie Windowsem. Ani Mac OS X. Nie
czyń z niego jednego ani drugiego. Daj mu być nerdowskim Linuksem.
Jeżeli chcesz się zainteresować tematem, młody hakerze – "Prosty Linux" nie da Ci zadowalającego efektu. Weź
debiana/slackware/archa i szpanuj przed kumplami jak łamiesz ich
wi-fi pisząc w terminalu nieznane im treści a do tego przy okazji
nauczysz się wielu innych rzeczy związanych z informatyką. Chcesz
systemu, na którym pójdą simsy, gadu gadu 11, piracki photoshopeq
i inne takie... Nie szukaj innego systemu. Zostań na Windowsie.
Przemebluj pokój zamiast przemeblowywać komputera. Jeżeli jesteś
osobą, która potrzebuje komputera, by działał, a Windows nie może
Ci tego dać bo masz za stary komputer? Hm... Jeżeli masz głowę na
karku, drukarkę gotową wydrukować tutoriale – Linux pomoże Ci
ożywić niemal każdy przedpotopowy (i nie tylko, często nawet
uszkodzone komputery nagle ożywają) komputer. Nie jest to wszystko
trudne. Wystarczy nie iść na łatwiznę. Życzę miłego dnia. A
pewnej Osobie życzę miłego wypoczynku :3.</span></div>
<span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">
</span>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">Piosenka na dziś: <a href="http://youtu.be/1kO6poDbsv0" target="_blank">Aphex Twin -Fingerbib</a></span><br />
<br />
<span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">PS. Nienawidzę Blogspotowego edytora. Dodawanie obrazków jest TAK CHOLERNIE DO DUPY, że aż nie mam siły tego komentować...</span><br />
<span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><br /></span> <span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">A tu parę screenów z instalacji Debiana Wheezy z NetInstall:</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMN8y_0mlEmSp3E9O1cOYx-kzb2QLYvCTQtZHjEwE9IP5XtGmc69WTKuSYWFdE_HV4Og6azIY-ym8Wqfv4VTSxKNFFZ4GVLgLTV-VvQqmU412pR9W8sxdy59ZIvL1YESVv6VMPT8Twol3p/s1600/11.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMN8y_0mlEmSp3E9O1cOYx-kzb2QLYvCTQtZHjEwE9IP5XtGmc69WTKuSYWFdE_HV4Og6azIY-ym8Wqfv4VTSxKNFFZ4GVLgLTV-VvQqmU412pR9W8sxdy59ZIvL1YESVv6VMPT8Twol3p/s640/11.jpg" height="426" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1MBXW3pb3OjCPLbaQ_cRodG1eBY1TH0Can4Yn283x0IwLlPtKY_T1kgFRJQaMsVUNEMgEhb1ZJ_604wY08x5W56I2dLm8xMJYzVa5sNej6vTvYdzDefO5hkTdl5-kDKjbrT6ZeAkmpCDm/s1600/13.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1MBXW3pb3OjCPLbaQ_cRodG1eBY1TH0Can4Yn283x0IwLlPtKY_T1kgFRJQaMsVUNEMgEhb1ZJ_604wY08x5W56I2dLm8xMJYzVa5sNej6vTvYdzDefO5hkTdl5-kDKjbrT6ZeAkmpCDm/s640/13.JPG" height="426" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgqhZhTddCUUciAwgs-9dkfWiVsPZNIC80QqW6Jl24-BTosUSYaAX5kihlk4FF4Ob-bGpbXo3wSl1yx99hsrlbTtnxBLxJwo5kI93eoxehEtOZrjgEF1sW8hC8XmddhmBZXf7Qs289CBeYj/s1600/12.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgqhZhTddCUUciAwgs-9dkfWiVsPZNIC80QqW6Jl24-BTosUSYaAX5kihlk4FF4Ob-bGpbXo3wSl1yx99hsrlbTtnxBLxJwo5kI93eoxehEtOZrjgEF1sW8hC8XmddhmBZXf7Qs289CBeYj/s640/12.JPG" height="426" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjRv27FpQzO5VNu6QoG0qCtvkgybJElEC4kwx8GUQOAlsRErkWUugaAm-JXwntFAaJHTptKUFFHdVRYuVpg_bq-SH1wRayQrfzP0JYglx1GQ9FSbWV5z9PegYQlTrIBidMLF47ZpcsB-yKv/s1600/15.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjRv27FpQzO5VNu6QoG0qCtvkgybJElEC4kwx8GUQOAlsRErkWUugaAm-JXwntFAaJHTptKUFFHdVRYuVpg_bq-SH1wRayQrfzP0JYglx1GQ9FSbWV5z9PegYQlTrIBidMLF47ZpcsB-yKv/s640/15.jpg" height="426" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrFLQj3mFBLjO_scRNIc3OkaiINcPSiqUWuK-I5qJW8tVLaTWeHYL5_Gz8_RUsvOtXrUbrztXkEbdpbGCvlswf9o-jGWoOdDXlQAKRVgjRhUTZQRqzU0aDh8yrgHyGVYJosfDvPbZDAo9i/s1600/16.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrFLQj3mFBLjO_scRNIc3OkaiINcPSiqUWuK-I5qJW8tVLaTWeHYL5_Gz8_RUsvOtXrUbrztXkEbdpbGCvlswf9o-jGWoOdDXlQAKRVgjRhUTZQRqzU0aDh8yrgHyGVYJosfDvPbZDAo9i/s640/16.jpg" height="440" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfVP8FoBWW9sYQ2w0Vns09T7TArusyfP8KWM-7I84iet8jnm3USf6t0KpNHF7wXfFwYRIGX2fbD4MmuabHUFYJ27XZAf9jZ_tPd1IzOKcMxbk1MNW8DjblnuKrb4AZGrTpinzVZUeGSP1G/s1600/17.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfVP8FoBWW9sYQ2w0Vns09T7TArusyfP8KWM-7I84iet8jnm3USf6t0KpNHF7wXfFwYRIGX2fbD4MmuabHUFYJ27XZAf9jZ_tPd1IzOKcMxbk1MNW8DjblnuKrb4AZGrTpinzVZUeGSP1G/s640/17.png" height="358" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwLYuuWGDa7EKmefsdhtuZskcdy3_eCX6hdZOWqOBa7niMog6LkD39-n11DbgLH2ko4MeQUhjroz-ZSbS2fQs2wS2-rfEpUIEcB-TFh-CvIqDwu9vWXVonGZ5ni5rh4g7EHYlJYDiBda5n/s1600/18.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwLYuuWGDa7EKmefsdhtuZskcdy3_eCX6hdZOWqOBa7niMog6LkD39-n11DbgLH2ko4MeQUhjroz-ZSbS2fQs2wS2-rfEpUIEcB-TFh-CvIqDwu9vWXVonGZ5ni5rh4g7EHYlJYDiBda5n/s640/18.png" height="358" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9CyQwZlMPmG4lfOqsPQlOq46Gao9w5af6-VZw7HxJS7oLRKLc_Yi6FCACKbHKu3cVegSuoy9DdkCpY5GwzHQQLZE98ISptMlkXZugcf6tTHqVvgRigrZkrtpHJKOjxsQIJC6IeFcbQAeV/s1600/19.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9CyQwZlMPmG4lfOqsPQlOq46Gao9w5af6-VZw7HxJS7oLRKLc_Yi6FCACKbHKu3cVegSuoy9DdkCpY5GwzHQQLZE98ISptMlkXZugcf6tTHqVvgRigrZkrtpHJKOjxsQIJC6IeFcbQAeV/s640/19.png" height="358" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0ILpJwyUzIk7Lr9Yfqc-QYK7mZ8M-M8eeJ2qmOaeY9wntMqX34JFkTPCrihYSMJCTC4HXN6NRgOQ3715b7T8BsNbim8m4V8vJJjfqQmraoWRzunbgzCzti7bfFDtzQAiEkcH7Pi65V1R4/s1600/20.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0ILpJwyUzIk7Lr9Yfqc-QYK7mZ8M-M8eeJ2qmOaeY9wntMqX34JFkTPCrihYSMJCTC4HXN6NRgOQ3715b7T8BsNbim8m4V8vJJjfqQmraoWRzunbgzCzti7bfFDtzQAiEkcH7Pi65V1R4/s640/20.png" height="358" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMN8y_0mlEmSp3E9O1cOYx-kzb2QLYvCTQtZHjEwE9IP5XtGmc69WTKuSYWFdE_HV4Og6azIY-ym8Wqfv4VTSxKNFFZ4GVLgLTV-VvQqmU412pR9W8sxdy59ZIvL1YESVv6VMPT8Twol3p/s1600/11.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
</div>
<span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">
</span>Piteuszhttp://www.blogger.com/profile/11702281863834665173noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-9121579151225022143.post-70324082426676980562013-05-21T21:43:00.002+02:002013-06-21T12:13:05.620+02:00Mów oczywiste rzeczy – bądź akceptowany przez publikę<!--[if gte mso 9]><xml>
<o:OfficeDocumentSettings>
<o:RelyOnVML/>
<o:AllowPNG/>
</o:OfficeDocumentSettings>
</xml><![endif]--><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif; font-size: small;">Nie lubię Justina Biebera, muzyka była kiedyś lepsza,
dubstep to techno i jest do dupy, w Behemocie za bardzo drą mordy o szatanie,
najlepsza jest muzyka na żywo, Guns’n’roses jest the Best, Unforgiven najlepszą
balladą, Pink Floyd muli, Beatlesi mieli same genialne piosenki i umrzyj. Nie
lubię zmierzchu, kiedyś filmy były lepsze, Trudne Sprawy to zło, Doktor Hałs
jest zarąbisty, nie lubię Avengers bo jest infantylne. Nie lubię Diablo III,
gry kiedyś były lepsze, patrz jaką akcję odstawiłem w Lolu (Kha’zix na mida),
Call of Duty ssie BF lepszy, stare RPG były fajne, ale z was nerdy gracie w
gry. Nie lubię smart fonów, kiedyś dzieciaki wychodziły na dwór – nie to co
dziś siedzą w domu i grają, jak podrywać dziewczyny na fejsie, jakie fajne
patrz - na kwejku, przykro mi, hejterzy hejtują a ja jestem inna bo ja nie hejtuję. Masa tekstu. Niezbyt odkrywczy bunt przeciwko temu, czemu zwykło się
buntować. Nikt nie tego, tamtego i tego. I tamtego. I ówdzie wsadzonego tego,
tu, o.</span><br />
<span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif; font-size: small;"> </span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif; font-size: small;">Taak. Tytuł mówi sam za siebie. Dziś chciałbym poruszyć
temat „oczywistych rzeczy” i „oczywistych prawidłowości” w życiu, w
społeczeństwie i w Internecie. Gdyż wielu ludzi popada w oczywistą oczywistość
wyrażając swoje poglądy. Nie, serio – te oczywistości bywają czasem tak
oczywiste, że aż mam ochotę się złapać za uszy by nie słyszeć tego nieoryginalnego,
oczywistego, nudnej krytyki. Jakby się bali wyrazić swego szczerego
zdania, albo byli przekonani, że świat jest zbyt okropny by zaakceptowali ich
odważnie wypowiedziany odmienny pogląd na dane zjawisko. Nie lubię tego. To
wszystko powoduje, że Internet i konwersacje bywają okropnie nudne, wtórne.
Kiwanie głową i wyrażanie jasno „nie cierpię Biebera” lub „uwielbiam Iron
Maiden” powoduje wkurzenie wielu osób. Zwykle te zażenowane daną sytuacją osoby
dostosowują się do toku rozmowy lub po prostu ją kończą. Często jest to jedyne
wyjście z sytuacji, która wniesie jedynie zgrzytanie zębów. </span><br />
<span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif; font-size: small;"> </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif; font-size: small;">Nie bójcie się wyrażać własnego zdania. Własnego,
najszczerzej skrytego. Nikt nie będzie was ganiał z widłami krzycząc: „Diaboł!
Diaboł! Wracuj szatanie do piekua!”. Trzeba wiedzieć jak, gdzie i kiedy wyrazić
swoje poglądy. Wśród fanów Lola nie powiesz, że wolisz Dotę lub tych dwóch gier
nie lubisz pozostając twardo przy Starcrafcie 2 (oj, zauważyłem, że opisuję
siebie samego – ale przyznam, że nie rozumiem porównań Lola do SC2 – są to dwa
różne gatunki gry, których nie powinno w ogóle się porównywać). Wśród kibiców
legii nie powiesz, że tak naprawdę jesteś homoseksualistą. No chyba, że ci
kibice będą wyjątkowo wyrozumiali, a to może również się zdarzyć. Ale zezwalam
mówić wśród fanów m&a, że anime to „chińskie bajki”. Obrona japońskiej
animacji przed tym stwierdzeniem jest kolejną zgrzytającą oczywistością a sama
batalia młodych fanów z atakującymi ich trollami jest niesamowicie zabawna. Tylko
popcorn i scrollować setki agresywnych komentarzy. </span><br />
<span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif; font-size: small;"> </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif; font-size: small;">Powinniście wiedzieć teraz, do czego piję. Bynajmniej nie do
lustra. Nie bądźcie przewidywalni. Nie ukrywajcie się ze swoim zdaniem. Bez
waszych mniej oczywistych kwestii życie jest cholernie nudne. Ty metalu,
przyznaj się, że lubisz też elektronikę lub rap. Ty fanie intelektualnych filmów,
przyznaj się, że lubisz sobie czasem włączyć Shreka i odłożyć mózg na półkę.
Nie bójcie się wyrazić swojej opinii. Stawcie czoła wszechogarniającej,
nietolerancyjnej, zabobonowej wsi. To ma na celu ten post. Jeżeli odebrałeś go
jako wyraz tego, że bronię Biebera, jestem homoseksualistą… Przeczytaj jeszcze
raz. Piosenka na dziś: <a href="http://youtu.be/b6ky3rnuiKY" target="_blank">Riverside – Second Life Syndrome</a>. Ostatnio mam fazę na
ten zespół. Słucham go od dawna, miłe wspomnienia wracają. Nie miłe też, ale
czas leczy rany i czuję do czasu młodości nostalgię. Ale to temat na inny post.
Życzę miłej nocy. Tudzież dnia.</span></div>
Piteuszhttp://www.blogger.com/profile/11702281863834665173noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9121579151225022143.post-27191238761091728532013-04-29T23:46:00.003+02:002013-06-21T12:13:57.815+02:00Czemu się tak martwisz?<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>JA</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:DontVertAlignCellWithSp/>
<w:DontBreakConstrainedForcedTables/>
<w:DontVertAlignInTxbx/>
<w:Word11KerningPairs/>
<w:CachedColBalance/>
<w:UseFELayout/>
</w:Compatibility>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]--><span style="font-size: small;"><br /></span>
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-qformat:yes;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:8.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:107%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;}
</style>
<![endif]--><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif; font-size: small;">Oto kolejny wpis do mojego wskrzeszonego bloga. Obecnie
zmieniam odrobinę styl życia – zaczynam o siebie dbać, zaczynam sprzątać wokół
siebie, wracam do moich różnych pasji. Pomału, po trochu… Rysuję coraz
częściej, znów zacząłem słuchać muzyki, a co za tym idzie – zacząłem sobie
przypominać grę na gitarze basowej. Obecnie tylko leży i kwiczy fotografia. Nie
mam pomysłu na to wszystko. Z powodu obecnej pogody, średnio mam ochotę
wychodzić i cokolwiek robić. Ale może przesadzam… Może jednak powinienem
spróbować? Nie wiem… Pomijając już wszystkie moje rozterki, dziś chciałem
powiedzieć coś na temat „martwienia się” i „narzekania”. Czyli coś, w czym
każdy człowiek jest od urodzenia dobry.</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: small;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirJOXA_Z12W1ddDQ3a4wZVNbA7tPGZ2atj0TT_PhU1ZtwKot41Bl5DEDMqGbcKfPHf4ZW-UpdmJs2F077CYyvZ9q8plbH26tDjdHCnH9p1sDQcbxQ8KH0hjuTXsjJWN53BkU2h3agpmV70/s1600/skanowanie0002+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="344" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirJOXA_Z12W1ddDQ3a4wZVNbA7tPGZ2atj0TT_PhU1ZtwKot41Bl5DEDMqGbcKfPHf4ZW-UpdmJs2F077CYyvZ9q8plbH26tDjdHCnH9p1sDQcbxQ8KH0hjuTXsjJWN53BkU2h3agpmV70/s640/skanowanie0002+1.jpg" width="640" /></a></span></div>
<span style="font-size: small;"><br /></span>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif; font-size: small;">Nie ma człowieka, który by się nie martwił, nie smucił, nie
obawiał, nie bał czegoś – te zjawiska wywołują u człowieka kolejne –
narzekanie. Umartwianie się i narzekanie to nierozłączne zjawiska wśród ludzi.
Jedno wychodzi z drugiego a drugie z pierwszego (jeżeli oczywiście uznamy, że
martwienie się, smucenie się, obawianie się oznaczają to samo – tak ja będę w
tym wpisie do tego podchodził). Jest to normalne. Wydaje mi się, że nie tylko
dla ludzi. Każdy uczeń, któremu zależy martwi się wynikiem testu; każdy student
martwi się sesją; każda mama martwi się o dziecko, które jedzie na kolonie…
Przyziemnie. Obawy uzasadnione. Wywołuje to stres, a jak powszechnie wiadomo,
każdy człowiek inaczej odbiera to zjawisko i różnie sobie radzi. Ktoś może być
odporny, ktoś może popadać w depresję przez rozlane mleko. Są ludzie i ludzie.
To oczywiste. Jednakże nie zawsze jest jasne, co ludzie i ludzie robią.</span><br />
<span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif; font-size: small;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: small;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggeW1fuCpySzrJbeFAbzrbe4ssmYtVFgqEcnYYhVwlGJfbzsx4dwgyRxnqYSQBjwm5fkdYbPAK8opoJ6RZr6uGCE2wPa1qgrjCV3TM2NeoXVXj3RQyprtQa5axBe-4cPW8WFdbNoUkag9Z/s1600/skanowanie0002+2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="432" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggeW1fuCpySzrJbeFAbzrbe4ssmYtVFgqEcnYYhVwlGJfbzsx4dwgyRxnqYSQBjwm5fkdYbPAK8opoJ6RZr6uGCE2wPa1qgrjCV3TM2NeoXVXj3RQyprtQa5axBe-4cPW8WFdbNoUkag9Z/s640/skanowanie0002+2.jpg" width="640" /></a></span></div>
<span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif; font-size: small;">W czym sęk? Przypomnijcie sobie, co jesteście możecie zrobić
w takim stanie. Jedna osoba powie, że trzyma wszystko pod kontrolą, druga
niestety tego powiedzieć nie może, bo mózg zaczyna wywalać błędy krytyczne co
wywołuje brak racjonalnego myślenia. Zaczyna nakładać zmartwień lub zupełnie
odwrotnie – przestaje się interesować. Obie opcje mogą zadziałać destruktywnie
– na człowieka lub na to, co robi. I właśnie tu zadaję sobie pytanie: po co?
Mój umysł nie potrafi tego zrozumieć. Stres jest potrzebny, motywuje on do
działania, zakończenia nielubianej, ale koniecznej czynności. Powiadają, że
„umiar nikomu jeszcze nie zaszkodził”. Dlaczego jednak się aż tak bardzo
martwisz? Zamiast obaw, zrób tak, aby ich nie było. Ciężki egzamin? Rozmowa o
pracę? Nie myśl o tym, co się stanie, gdy Ci się nie uda – pomyśl o tym, jak
zrobić, by wszystko poszło bezproblemowo. A co najważniejsze – umartwianie się
czymś, na co nie ma się wpływu, jest daremne. Szkoda życia na to. Sztuczne
wywoływanie problemów i obaw nie służy nikomu. Nie czyń tego. Pomyśl o czymś
przyjemnym. Taką myśl zamień w miły nastrój. Przestań się przejmować
niepotrzebnymi problemami. Niemiła atmosfera w domu? Odetnij się od niej i wróć
do czegoś, co nie niesie w sobie żalu i bólu. Przemyśl to, czy naprawdę warto
marnować swój czas na to wszystko. Możesz w życiu wszystko osiągnąć, jest to
tylko kwestia Twojego nastawienia. </span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: small;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh97eFtRrnCuEh9HtuvShPhgt05MiPeSP68dlulVHQrPw-T7gX5ht9vAQFrSnAFn79nNIEjqO1Lrqs2OpCGb2qsxKZ4izZtMYi63i04MP-i4qBwywQVsC28ekb99mpZAZhm4clb1rK0zGx_/s1600/skanowanie0002+3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="512" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh97eFtRrnCuEh9HtuvShPhgt05MiPeSP68dlulVHQrPw-T7gX5ht9vAQFrSnAFn79nNIEjqO1Lrqs2OpCGb2qsxKZ4izZtMYi63i04MP-i4qBwywQVsC28ekb99mpZAZhm4clb1rK0zGx_/s640/skanowanie0002+3.jpg" width="640" /></a></span></div>
<span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif; font-size: small;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif; font-size: small;">Dzisiejszy post nie był czymś wybitnym. Chciałem stworzyć go
jako bardziej zjadliwego i niemiłego. Ale za to wyszedł ciepły i pozytywny.
Może to kwestia tego iż tak naprawdę jestem optymistą. Każdy smutny człowiek
wierzy, że kiedyś będzie lepiej. Czasami trzeba docenić to, co się w tym życiu
osiągnęło. Czasem trzeba docenić samo życie. Cóż. Optymistycznie kończę i
optymistycznie polecę piosenkę na dziś: „<a href="http://youtu.be/ZFKV6ZWuCAc">Radiohead – Optimistic</a>”. Nie jestem
wielkim fanem tego zespołu, ale lubię ten utwór. Ma w sobie trochę melancholii,
jednakże potrafi pocieszyć. Cóż… Do zobaczenia następnym razem!</span></div>
Piteuszhttp://www.blogger.com/profile/11702281863834665173noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9121579151225022143.post-84818295928291298472013-04-08T20:01:00.001+02:002014-06-05T10:10:53.912+02:00Tak bardzo fatalnie. Tak bardzo nie podoba mi się. Tak bardzo nie cierpię. Tak bardzo nie powiem czemu.<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>JA</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:DontVertAlignCellWithSp/>
<w:DontBreakConstrainedForcedTables/>
<w:DontVertAlignInTxbx/>
<w:Word11KerningPairs/>
<w:CachedColBalance/>
<w:UseFELayout/>
</w:Compatibility>
<w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]--><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif; font-size: small;">Tak bardzo fatalnie. Dłuugo mnie tu nie było. Po co mam
pisać na smutnym blogu coś, gdy nie jestem smutnym człowiekiem? Gdy nie nurtuje
mnie, jak dziś pobije rekord idiotyzmu ten świat i to społeczeństwo, nie mam
potrzeby tutaj pisać. Nie chcę by znów wychodziły takie kwiatki jak ten ostatni
post, co przed chwilą go usunąłem. Nie jest to wesoły blog. Nie zamierzam go
uszczęśliwiać. Mimo, że ostatnia aktualizacja wszystkich notek go bardzo
uszczęśliwiła widzę. Może będzie ciekawszy, może bardziej okazały. Taki
bardziej świeży. No ale koniec tego, zbyt wesołe są te obrazki – pora wstawiać
coś innego. Jakieś niezbyt wesołe rysunki. Tak, to jest to. No i cóż… Brak u
mnie zajęć, brak szkoły – człowiek z nudów dostaje świra. Siedzi niczym ciemna
masa przy komputerze i scrolluję youtube, próbuję trenować by się odchudzić i
coraz częściej próbuję sobie wynaleźć jakieś zajęcia twórcze i coraz bardziej
mi to nie idzie. Może tu wyjdzie? Nic nie obiecuję – nigdy w ramach tego bloga
nie udało mi się dotrzymać obietnicy. Czuję się z tym źle, bardzo lubię tę
stronę a jest przeze mnie strasznie zaniedbana i często zapominana. Jest jedna
osoba, dzięki której to monotonne smutne życie w pierwszym świecie staje się
kolorowe. Marnuję 700 smsów miesięcznie i zwykle udaje mi się przekroczyć ten
limit. Tak to już jest, jak dzieli ludzi 300km. W każdym razie przekręcę tytuł
postu i powiem – Tak bardzo dziękuję!</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: small;"></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: small;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhxm3Xfra8apZSMIzcsWz1QBwYxbCYoDPAvriCFJk-1O_8ef7IdRqIo81lKLu4R8jDorylN6buRRw62fYA0m10ZU_kZ4rFqCOnlBV6AcREXgOz3qBwR4hr45SSvN2-7ktgHXEWSjiX-WMea/s1600/kopia+skan1a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhxm3Xfra8apZSMIzcsWz1QBwYxbCYoDPAvriCFJk-1O_8ef7IdRqIo81lKLu4R8jDorylN6buRRw62fYA0m10ZU_kZ4rFqCOnlBV6AcREXgOz3qBwR4hr45SSvN2-7ktgHXEWSjiX-WMea/s640/kopia+skan1a.jpg" height="233" width="640" /></a></span></div>
<span style="font-size: small;"><br /></span>
<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: small;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">No ale koniec, dziś nie o tym. W gruncie rzeczy, sam nie
jestem pewien, cóż chciałbym tu napisać. Planowałem o hejcie. Nieuzasadnionym
hejcie. Może być? Mi pasuje, ale obawiam się, że wam niezbyt. Cóż… przeżyjecie.
Chociaż was – czytelników – jest bardzo mało, ale wierzę, że istniejecie.
Pomiędzy youtubem a tumblrem gdzieś wala się w otwartych kartach mój blog. To
byłoby miłe. Jednakże hejterzy i tak będą boczyć się, śmiać się z każdego słowa…
Kim właściwie oni są? „Hater” wywodzi się od słowa „hate” - nienawidzić. To
oczywiste. Istnieje wiele teorii na ich temat. A to, że hejterzy to takie
niewyżyte dzieciaki, które chcą kogoś udupić. A to, że wszystko co widzą to hej
tują. Dalej sobie dopowiecie sami. Cały ten temat jest rzeką. Każdy ma inną
opinię – jeżeli ktoś się z moją nie zgadza… Nikt nie zabrania mu pohejtować
odrobinę. Hejcić można muzykę, hejcić można społeczność, hejcić można
popularną osobę, hejcić można tego bloga, hejcić można debilne pomysły. Trzeba
jednak pamiętać, że aby hejcić – trzeba to robić bez namysłu, jak najbardziej
brutalnie. Tak. Jeżeli ktoś „nienawidzi” i stosuje konkretne argumenty – jest to
„krytyka”. Gdy ktoś ostro pluje żółcią, stosuje wymyślne, ale prawdziwe uzasadnienie
– jest to mocna lub ostra „krytyka”. Jeżeli ktoś krytykuje i słusznie krytykuje
– nie nazywajcie go hejterem. Jeżeli osoba wyraża swoje niezadowolenie i powody
tego stanu rzeczy nie są wyssane z palca, nie powinniście go banować i na siłę
zamykać ryja. Nie możecie stać się zaślepionymi fanami danego produktu, aktora
tudzież nawet uniwersum sci-fi. Każda osoba krytykując coś sprawia, że ta rzecz
staje się lepsza. Gdy jakiś imć z bździoch kogoś krytykuje to sprawia, że
pokopany i poturbowany słownie dany target wyciągnie wnioski i dwa razy w to
się nie wpakuje. Chyba, że jest głupi.</span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: small;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhW3kV6EDujWau67EHY4r71O9hRXUQffz-FNMc1gLQTMrCaQYgzTKcgyGld2TK-BGdcfZBew_g7-kebRYNhvOEx5pVy3-nwNwVlEUjC9wfv_mkBlI48CSxSsubO2zIdB7Xu2CrK_y3D6F_D/s1600/kopia+skan2a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhW3kV6EDujWau67EHY4r71O9hRXUQffz-FNMc1gLQTMrCaQYgzTKcgyGld2TK-BGdcfZBew_g7-kebRYNhvOEx5pVy3-nwNwVlEUjC9wfv_mkBlI48CSxSsubO2zIdB7Xu2CrK_y3D6F_D/s640/kopia+skan2a.jpg" height="272" width="640" /></a></span></div>
<span style="font-size: small;"><br /></span>
<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: small;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">Cóż zrobić? Teraz każdy zacznie siebie nawzajem krytykować a
pod tym postem pojawią się krytyczne komentarze (tak, chciałoby się… pewnie i
tak tu będzie pusto). Nie chciałem tego. Ja nic nie chciałem. Nikomu nie chcę
zwracać uwagi. Jedynie wyrażam swoją teorię na ten temat. Hejterzy nigdzie nie
są mile widziani, ale każdy człowiek musi się wyżyć czasem. Na kimś i na czymś.
Człowiek staje się hejterem, gdy robi to w Internecie. Ludzie, idźcie lepiej zmolestować
poduchę, pobiegajcie 20 razy po schodach. W Internetach jest modnie się wyżywać
ale równie modnie jest się przed tym bronić krytykując. Takie starcie krytyków
vs hejterów. Krytyk przedstawia argumenty przeciw hejterowi a hejter go oblewa
ciepłym moczem pierdząc mu w twarz. Nie wiem jak to robi, ale tak robi.
Upokarza go bez powodu. No i hejter jest synonimem trolla, który to wraz z
popularyzacją memu „troll face” otworzył umysł młodym ludziom dając im wenę do
wkurzania wszystkich dookoła. Usprawiedliwiają się wtedy zdaniem, że trollują.
A to przecież takie modne, takie fajne, wszystkie kwejki, mistrzowie, demoty o
tym piszą. „Chcę zaistnieć!” – Tako powiada ich dusza. </span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: small;"></span></div>
<span style="font-size: small;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: small;"><br /></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">A ja? Siedzę i patrzę. Anonimowo przemykam przez zakamarki Internetu.
Zostawiam po sobie ślady ip i nic więcej. Boję się obecnej społeczności
internetowej. Boję się postować cokolwiek na facebooku. Nie jestem fajnym
człowiekiem. Jestem nudny, nie imprezuję, nie zapodam fajka, nie opowiem wrażeń
z tripa. Niby istnieje moda na niepalenie. Niby istnieje moda na abstynencję.
Tak. O tym chyba tylko w telewizji słychać. A co z narkotykami? Każdy szanujący
się kwejkowicz opowiada wszystkim o Zjaranym Zbyszku, makaronizuje swoją
wypowiedź stwierdzeniem „i’m so high”… A palił kiedyś zielone? No właśnie.
Modni ludzie są modni. Zimno w tym pokoju. Idę zamknąć okno i założę cieplejsze
skarpetki. Piosenki na dziś nie będzie… Nie wiem cóż polecić. Ale za to
proponuję wam dziś posłuchać czegoś, co słuchaliście trzy lata temu. Ha! Czym
to może być? To już zadanie dla was.</span></span></div>
Piteuszhttp://www.blogger.com/profile/11702281863834665173noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9121579151225022143.post-76197745653001266832011-08-09T12:19:00.010+02:002013-06-21T12:15:28.237+02:00Puste Wakacje<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: trebuchet ms;">Czasem w życiu każdego młodego człowieka</span> <span style="font-family: trebuchet ms;">bywa okres, gdy w wakacje po prostu się wegetuje. Siedzi się w domu, wertuje facebooka, kwejka, ogląda po raz setny te same filmy na yt, patrzy się na kolegów, którzy dziwnym trafem mają zajęcie. Wieje nudą, tak! Nuda zabija każdą aktywność i chęć do działania. Zabija również każde szczęście. Garbisz się przy tym monitorku, poszukując szczęścia w internecie.</span></span><br />
<span style="font-size: small;"><br /></span>
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: trebuchet ms;">Niby taka kopalnia a i tak nic nie potrafisz znaleźć. Nie martw się, ja też. W obecnych czasach nie ma ciekawych stron internetowych. O grach internetowych nie wspominam nawet. Dlaczego takie osoby jak ja się tak diabelnie nudzą? Czego to jest wina? Czyżby komputera? Czyżby internetu? Siedzę na tym facebooku oglądając po raz setny to samo tylko u innej osoby. Może warto się ruszyć z domu? Zaraz... Gdzie? Gdzie mam się ruszyć skoro niemal każdy mój rówieśnik robi dokładnie to samo?! To jest paranoja! Muszę z tym skończyć, przekonać najbliższych, że warto odstawić ten komputer na trochę. Porobić coś, co się porzuciło kiedyś.</span></span><br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: trebuchet ms;"><br /></span></span>
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: trebuchet ms;">Ja porzuciłem z powodów szkolnych i osób chętnych do współpracy fotografię. Inni porzucili rysunek, programowanie i muzykę nawet. Krzyczę, ubolewam, łapię się za głowę - nie mogę znieść tej niemocy! Potrzebuję życia, tego prawdziwego życia. Miałem nadzieję, że te wakacje coś zmienią... bez zmian. Nie jestem w stanie wyjść z domu. Czego to jest wina? Pewnie wiele osób w moim wieku się nad tym zastanawia. Jeżeli masz takie dylematy, to może pora jak najszybciej z tym skończyć? Wyłącz komputer i wyjdź na dwór. Nie marnuj ostatnich dni wakacji.</span></span><br />
<span style="font-size: small;"><br /></span>
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: trebuchet ms;">Piosenka na dziś: <a href="http://pl.wikipedia.org/wiki/Anti-Counterfeiting_Trade_Agreement">"Korn - I Will Protect You</a><a href="http://pl.wikipedia.org/wiki/Anti-Counterfeiting_Trade_Agreement">" </a>(Mógłbym godzinami opowiadać jak ja uwielbiam ten bezimienny album... na tle pozostałych płyt jest niesamowicie innowacyjny i <a href="http://en.wikipedia.org/wiki/Untitled_Korn_album">paskudnie niedoceniony</a>... postmetalowa stylistyka jest zwykle źle odbierana przez fanów nawalanki)</span></span>Piteuszhttp://www.blogger.com/profile/11702281863834665173noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-9121579151225022143.post-25636912106934755752011-07-31T09:34:00.006+02:002013-06-21T12:16:54.324+02:00Sztuka odzwierciedla Twą duszę? - O artystach<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: small;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdZr_HLfM2OzkfHO-snmOK8TfkSZOiwv9L_n27c10Iel-awc2SydAOnBsXZ0wYx8N-GE9ECd9hyphenhyphen6HuIjYXA7gQzKxYaJ7KQAdTa9NwjwRTDOxg2nITPanp-SmYhFMa9kclHtOIzFqhKaWZ/s1600/latarnia2.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdZr_HLfM2OzkfHO-snmOK8TfkSZOiwv9L_n27c10Iel-awc2SydAOnBsXZ0wYx8N-GE9ECd9hyphenhyphen6HuIjYXA7gQzKxYaJ7KQAdTa9NwjwRTDOxg2nITPanp-SmYhFMa9kclHtOIzFqhKaWZ/s400/latarnia2.jpg" width="143" /></a></span></div>
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: trebuchet ms;">Sztuka jest pojęciem względnym. Bardzo względnym. Bywają bardzo różne gusta. Każdy ludź o jako-tako inteligencji potrafi dostrzec piękno w czymś - fotografii, malarstwie lub muzyce (w tym wypadku muzyka jest czasem za bardzo adorowana). Mówią również, że poprzez sztukę można siebie wyrazić. Jeżeli jesteś bardzo nieśmiały, możesz się wyżyć w sztuce... Czy aby na pewno? Niewątpliwie tak. Ale czy to będzie strawne? Dla innego artysty jak i dla plastelinowo-plastikowej masy?<br /><br />Bardzo łatwo jest się wybić prostym i mało oryginalnym stylem. To fakt. Każdy, kto chce zostać twórcą, musi poznać podstawy malarstwa/fotografii/śpewu/rysunku/kopania dołów/gry na instrumencie. Dla ogromnej ilości ludu to wystarczy (L..b, masz pozdrowienia). Możesz być nazywany "artystą" chociaż tak na prawdę nic artystycznego nie reprezentujesz (tu dotyczy większość młodych zespołów heavy/thrash/nu metalowych, rapu oraz fotografów - szczególnie fotografów). To jest bardzo bolesne, gdy Ty próbujesz tworzyć coś niebanalnego, oryginalnego, a w tydzień przychodzi taka "artystka" co zrobiła faceta w stringach na trawie, wsadziła w średni format, w photoshopie przerobiła kolory i zdobyła ogromną popularność.<br /><br />Bywa też tak, że ludzie jednak wiedzą, co jest dobre. Mam na myśli przypadkowe lub całkowicie umyślne stworzenie nowego nurtu pracami bardzo oryginalnymi. Ale można się niestety domyślić, iż takie rzeczy zdarzają się paskudnie rzadko. Nie zawsze coś nowego musi być wspaniałe, o nie. Dubstep nie przemawia do mnie, a jest całkowicie nowy... Ba! Nawet nie wiem, co to jest. Fotografia młodzieżowa wraz z pojawieniem się na rynku tańszych lustrzanek cyfrowych weszła na wyższe stadium swego rozwoju - jest już głębia ostrości! jest już dobra jakoś! Muahaha! Wróćmy do tematu... Bardzo bolesnym i niesamowicie powszechnym zjawiskiem jest powielanie, powielanie, kopiowanie, kopiowanie i zdobywanie popularności na kopiowaniu. Jeżeli planujesz robić kolejne zdjęcia kwiatuszków, muszek, motylków - ludzie mogą sobie kupić książkę o owadach, tamte zdjęcia już im wystarczą. ALE NIEE...<br /><br />Piosenka na dziś: <a href="http://pl.wikipedia.org/wiki/Anti-Counterfeiting_Trade_Agreement">"Porcupine Tree - </a></span><span style="font-family: trebuchet ms;"><a href="http://pl.wikipedia.org/wiki/Anti-Counterfeiting_Trade_Agreement">Nun's Cleavage (Left)"</a> (Wybaczcie mi za kolejne porki, po prostu ten utwór wyjątkowo pasował do tematu)</span></span>Piteuszhttp://www.blogger.com/profile/11702281863834665173noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9121579151225022143.post-50253595911594751682011-07-30T11:32:00.010+02:002013-06-21T12:17:47.772+02:00Nowe gry vs. gracz starej epoki<span style="font-size: small;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: small;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi8nlulVyM2L36LhZ0lxQFT18E-cXK0MFmsggCCbvd9T-wm79TXUFmaANjGwNvPgKPhuRWUEBoP6_cvkVS5V7lxK0NvIDdSmb1k9lftETPE3uIF4TwjTk-Z8bD0NHn7BfmUR5ViObUCrVka/s1600/mspaintcrash.png" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi8nlulVyM2L36LhZ0lxQFT18E-cXK0MFmsggCCbvd9T-wm79TXUFmaANjGwNvPgKPhuRWUEBoP6_cvkVS5V7lxK0NvIDdSmb1k9lftETPE3uIF4TwjTk-Z8bD0NHn7BfmUR5ViObUCrVka/s200/mspaintcrash.png" width="200" /></a></span></div>
<span style="font-family: trebuchet ms; font-size: small;">Od wielu lat nie gram już w nowe gry. </span><span style="font-family: trebuchet ms; font-size: small;">Przez długi okres czasu, była to wina mojego sprzętu, który do najnowszych nie należał. Ba! Był składakiem i nawet przez pewien czas miałem na nim windows 98 i trzymałem wszystko w pudełku (Dwa lata temu jakoś). To były czasy... Grałem wtedy zwykle w stare rpgi, strategie i platformówki pod dosa. Używałem ff 2.0 i starego gg 6.0. Dużo do szczęścia nie było mi potrzebne, póki nie założyłem profilu na Digarcie i sytuacja wręcz wymagała zainstalowania systemu nowszego. Ja byłem lekko inny i palnąłem windows 2000. Nadal grałem w starsze tytuły, używałem starego PS do kadrowania i... wynik można zobaczyć na moich starych digartowych pracach.</span><br />
<span style="font-family: trebuchet ms; font-size: small;"><br />Rok temu dostałem nowego laptopa. Zainstalowałem pierwszy lepszy tytuł, reklamowany jako "bardzo dobry". Padło na Assassin's Creed. Jakość grafiki, jakość dźwięku była dla mnie... jak lot na księżyc i z powrotem. Ale... Czegoś mi brakowało. Nie dałem rady przejść gry, była trudna - fakt. Ale... gdzie klimat? Wymieszane epoki, dziwaczna stylistyka grafiki. Mimo, że oprawa bardzo ładna, kadry były brzydkie, nudne. Nie lubię gier, gdzie jest ciągle to samo. Potem był Dragon Age - reklamowany jako duchowy następca Baldur's Gate. Wiecie co? NIE. Po prostu "NIE.". Zbyt liczne uproszczenia i wielki marketing jako "erpeg fszech czasuw" zabiły tę grę. Gdy chcecie coś prostego, polecam Diablo 1 i Diablo 2 - wspaniałe i ponadczasowe gry, które chyba nigdy mi się nie znudzą.</span><br />
<span style="font-size: small;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: small;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLc8D06-Ngh-LvVO38wkArzRmpfYxgKsgbpagE6u7Qf9nwvvHc97Lsr45CCCYtKWiTgpui9dX2paH6s1vjC8Mvg6hUm3ExX0u5BTRKN8IFMM_J9qmoedlg_K1zCHTTHoWCS1djMOsueOAz/s1600/Rubiconsmall.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLc8D06-Ngh-LvVO38wkArzRmpfYxgKsgbpagE6u7Qf9nwvvHc97Lsr45CCCYtKWiTgpui9dX2paH6s1vjC8Mvg6hUm3ExX0u5BTRKN8IFMM_J9qmoedlg_K1zCHTTHoWCS1djMOsueOAz/s1600/Rubiconsmall.jpg" /></a></span></div>
<span style="font-family: trebuchet ms; font-size: small;"><br />Często pojawiają się lamenty starych graczy, że gry stają się zbyt proste, że jest "konsolizacja" gier. I ja... Niestety muszę przyznać rację. Coraz więcej obecnych gier nadaje się do pogrania na kanapie. Pograsz 5 godzin, ukończysz grę, napiszesz na fejsbuku, jaka była fajna - odłożysz pada/laptopa i idziesz się napchać pizzy. Kiedyś gry były w pewnym sensie wyzwaniem. Pamiętacie pierwszego Unreala? Mimo, że to FPS, to ta gra była tak wspaniała, tak trudna (i trudność wcale nie wynikała z inteligencji wrogów, o nie...), tak ogromna... Dziś Twórcy tej gry serwują nam jakieś Gears of War, gdzie plansze są malutkie, gra prowadzi nas za rączkę i możemy spędzić godzinę w jednej lokacji - wrogowie mają lepsze AI niż człowiek, bla bla bla... Nie ważne. Pomyślmy np. o Tomb Raiderze 3, szczególnie na PSX - Ja dwa pierwsze etapy przechodziłem 3 godziny. Tak. Tomb Raider Legend przeszedłem w 4 (hm... powiedzmy, że przeszedłem - gra mi się wywalała na ostatnim bossie).<br /><br />Zatem... Quo Vadis gry komputerowe? Na prawdę muszą one podążać tą drogą? Nie muszą, ale gry od niezależnych twórców też mogą podobnie skończyć. Tak mi się wydaje...<br /><br />Polecam konto <a href="http://www.youtube.com/user/UncleMroowa">UncleMroowy</a> - Mało znany i niedoceniony człowiek. Odwala kawał porządnej roboty. Szczególnie polecam wszystkie jego maratony.</span><span style="font-family: trebuchet ms; font-size: small;">Piosenka na dziś:<a href="http://youtu.be/NqQ8pgxJ4BE" style="font-family: trebuchet ms;"> </a><a href="http://youtu.be/aHdOCVex7HI" style="font-family: trebuchet ms;">Porcupine Tree - Every Home Is Wired</a></span><span style="font-family: verdana; font-size: small;"><span class="long-title" dir="ltr" id="eow-title" title="Porcupine Tree - Last Chance to Evacuate Planet Earth"><br /></span></span>Piteuszhttp://www.blogger.com/profile/11702281863834665173noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9121579151225022143.post-19584963782190387512011-07-28T07:53:00.006+02:002013-06-21T12:17:23.045+02:00Novus Internetus<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: small;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgvVcYekja8h3rQHHJzNnrT5KnDRRa0M1r_-xGcwTMnn97nb_JulfcRwEKlN7rwV9MtSPvxpPqoAfgG-LRvqBvX4mskDWdHtjqYiJfwtJL-esvpGHsTzDgxJeLfc8FABHA8FNxZjUM9zMLq/s1600/ojtamojtam.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgvVcYekja8h3rQHHJzNnrT5KnDRRa0M1r_-xGcwTMnn97nb_JulfcRwEKlN7rwV9MtSPvxpPqoAfgG-LRvqBvX4mskDWdHtjqYiJfwtJL-esvpGHsTzDgxJeLfc8FABHA8FNxZjUM9zMLq/s320/ojtamojtam.jpg" width="194" /></a></span></div>
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: trebuchet ms;">W związku z tym, że znów nic nie piszę, a tak się zastrzegałem... Tak się zastrzegałem, że będę pisał postanowiłem pomyśleć, dlaczego nic nie piszę? Muszę zmieni</span>ć<span style="font-family: trebuchet ms;"> formę prowadzenia tego bloga.</span> <span style="font-family: trebuchet ms;">Od teraz będę starał się pisać to, co chcę, bez żadnych publicystycznych wstępów i zakończeń, często bez puenty. Wyrażam siebie poprzez digart, tu też tak będę robił. Oczywiście nie wykluczam, że będą dłuższe artykuły. Sam mam lekko dosyć zrzędzenia i chciałbym poszukać jakiś dobrych stron tego świata. Opisywaniem jego złych stron będę miał pod górkę. Ostatnio spostrzegłem coś dziwnego w naszym kochanym "internecie"...<br /><br />Web 2.0, wiecie czym jest to ustrojstwo? Wymieńcie wasze najpopularniejsze strony i portale: facebook, youtube, last, facebook, deviantart, facebook, facebook, kwejk... To jest właśnie web 2.0! Portale, które tworzą "społeczność". Ja nadal jestem zwolennikiem "web 1.0" - stron, na których autorów było paru (często był jeden), oraz "usenetu" - czyli for internetowych. Niestety... Niestety przyszarżował web 2.0 i powiedział "ja tu będę królowcem!" i takim się stanął. Jest se królowcem i podbija ziemie dawnych plemion starych stron internetowych i usenetu.</span></span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: small;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjKiuEjRyAPOuHeKBLIB6PBCf5uqpbKn4LiUTU82I_HTRMuM55XXP1sm-e04UQt5n0VCnW_bTPeuAoqRxWJcLtKYA3rDZfbMh8NY9AM2c-JE3RoEDgHe1HAA89eV6jgGJvYyY9gFV9mYYPC/s1600/ja_pisze_bul_a_ty_pracujesz_za_1000zl_miesi_7623.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjKiuEjRyAPOuHeKBLIB6PBCf5uqpbKn4LiUTU82I_HTRMuM55XXP1sm-e04UQt5n0VCnW_bTPeuAoqRxWJcLtKYA3rDZfbMh8NY9AM2c-JE3RoEDgHe1HAA89eV6jgGJvYyY9gFV9mYYPC/s320/ja_pisze_bul_a_ty_pracujesz_za_1000zl_miesi_7623.jpg" width="211" /></a></span></div>
<span style="font-family: trebuchet ms; font-size: small;"><br /><br />Oczywiście strony w stylu web 2.0 nie są całkowicie złe i przesiąknięte szatanem, są również dobre strony - można poznać wielu znajomych, czegoś się dowiedzieć (wikipedia!). Dziwnym trafem dochodzi do tego fakt, że te strony nie są już takie "unikalne". Jeżeli coś jest dla mas, nie ma mowy o unikalności.</span><br />
<span style="font-size: small;"><br /></span>
<span style="font-family: trebuchet ms; font-size: small;"><br />Problemem są również użytkownicy. Jest ich za dużo. Jeżeli każdy może coś stworzyć, pojawia się "burdel". Kultura na takich stronach upada, tworzy się środowisko ludzi wulgarnych, leniwych i prostackich... Albo po prostu takie teraz jest pokolenie? Ha! Mam 19 lat i narzekam na młode pokolenie. Cóż za bezsens...<br /><br />Piosenka na dziś: <a href="http://pl.wikipedia.org/wiki/Anti-Counterfeiting_Trade_Agreement">Joy Division - Disorder</a> (+ cała płyta Unknown Pleasures)</span>Piteuszhttp://www.blogger.com/profile/11702281863834665173noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9121579151225022143.post-54338609173776816942011-02-02T08:37:00.012+01:002013-06-21T12:19:11.367+02:00Gotta’ catch ’em all!<span style="font-size: small;"><span style="font-family: trebuchet ms;">Hej, popatrz! Jaka fajna grupa! Ojej, jaka prawdziwa, też chce mi się spać, też brakuje mi długopisów po miesiącu, też lubię ten zespół, też poprawiam twarz łopatą, też gadam ciągle o miłości, też sądzę że chłopy to idioci, też nie lubię dziadów bo nudne; like it, like it, like it, Like It, LIKE IT, LIKE IT, LIIIKEEE ITTT AARGGGHAAAHHAHAHAWAHHH!!!11</span></span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://img155.imageshack.us/img155/3531/duzogrup.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img height="226" src="http://img155.imageshack.us/img155/3531/duzogrup.jpg" width="640" /></a></div>
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: trebuchet ms;">Powiedzcie mi kochani, ile razy spotkaliście się z takim widokiem: </span></span><br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: trebuchet ms;">Sądzę, że na pewno kilka razy się spotkaliście. Jezus… Czy tych grup nie jest za dużo? Dlaczego ludzie na ulicy są tacy znerwicowani a w Internecie lubią wszystkie głupoty pod rząd? Myślicie, że to fajne? He... Tu was zdziwię – jest fajne. W świecie bez nawzajem zwalczających się grup byłoby nudno. Jedynie wkurzę się, gdy kliknę „pokaż więcej” – wtedy zwiecha przeglądarki niemal gwarantowana.</span><span style="font-family: trebuchet ms;"><br /></span></span><br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: trebuchet ms;">Zastanawia mnie, dlaczego ludzie uwielbiają toster, uwielbiają 55,25 takich samych zdań powiedzianych o innej kolejności słów? A dlaczego nikt nie lubi hiszpańskiej inkwizycji? Przeszukałem parę profilów z taką liczbą „lubianych” rzeczy i z przykrością stwierdzam, że prawie nikt nie zna Monty Pythona, Sapkowskiego, Pratcheta, Anthraxa, Electric Wizzarda, Pink Floyda. Ale „wk***ia mnie ta suka” musi być! Bo to diabelnie ważne. TRZA POKAZACI EMOCJE DZIECI, BO ZATRZYMALIŚMA SIĘ NA POZIOMIE PRZEDKONWENCJONALNYM W ROZWOJU. „Sorry lamusie, muszę się wyżyć, nie panuję nad emocjami ziom, idę na melanż jutro a tam będzie taki chłopak i on ma takie piękne oczy, rzucam tego, z którym jestem, j**ie mnie to, że byłam z nim tydzień, jest głupi tamten ma piękne oczy i…” Tak (powiedziane głosem Stanisława Tyma ze skeczu „Program Telewizyjny”).</span><span style="font-family: trebuchet ms;"><br /></span></span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://img715.imageshack.us/img715/1494/duogrup2.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img height="211" src="http://img715.imageshack.us/img715/1494/duogrup2.jpg" width="640" /></a></div>
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: trebuchet ms;">Aby troszkę rozjaśnić: Poziom Przedkonwencjonalny mieści się w wieku od 0 do 8 lat dziecka. Dziecko nie panuje wtedy nad emocjami, nie reguluje ich. Po każdym niepowodzeniu może „wybuchnąć”. Dodając do tego problemy wieku młodzieńczego, mianowicie znieczulica i problemy z odszyfrowywaniem ludzkich uczuć (co wiąże się z rozbudowywaniem mózgu – część sygnału się gubi, dlatego nastoletnie dzieci, tak dziwnie się zachowują) daje nam pełny obraz aktualnego facebooka, demotywatorów, komixxów i innych gówien, na których większość osób spędza swój wolny czas. Aha… Tak, w mmorpgach też tak bywa – jak ktoś do Ciebie powie „elo”, już wiesz, z kim masz do czynienia…<br /><br />Tu nie aż tak dużo, ale nadal troszeczkę więcej niż potrzeba…<br /><br />Muzyka na dziś: <a href="http://pl.wikipedia.org/wiki/Anti-Counterfeiting_Trade_Agreement"><b style="font-weight: normal;">Anthrax – Time</b></a> (bo wszystkie piosenki, co mają “<a href="http://pl.wikipedia.org/wiki/Anti-Counterfeiting_Trade_Agreement">Time</a>” w nazwie są dobre!)</span></span>Piteuszhttp://www.blogger.com/profile/11702281863834665173noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9121579151225022143.post-35683496507691684632011-02-01T19:47:00.006+01:002013-06-21T12:20:33.665+02:00Ressurection<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: trebuchet ms; font-size: small;">Dziwne, nie było mnie tu praktycznie cały rok, a czuję, że minął co najwyżej miesiąc. Irytująca sytuacja. Szczególnie, gdy ma się w głowie masę pomysłów dotyczących bloga, fotografii, rysunku a nawet mojego starego i zapomnianego moda. Nie zginąłem, żyję, chociaż wiem, że nikt specjalnie za mną nie tęsknił. Ba! Nawet pewnie nikt tego nie czyta. Cóż… Trzeba chyba tu porządnie posprzątać i wziąć się do roboty.</span></div>
<span style="font-family: trebuchet ms; font-size: small;"> </span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: trebuchet ms; font-size: small;">Niedawno ustawiłem tutaj nowy styl i skasowałem parę postów, które moim zdaniem nie były tutaj potrzebne. Niektóre osoby myślały już, że na nowo zacznę tutaj pisać, lecz znów zapadł mrok na 3… 4… 5 miesięcy. Niby się uczyłem, a praktycznie to nic specjalnego nie robiłem. To smutne, jak dużo czasu potrafi stracić człowiek grając w jakieś durne gry – a przyznaję się, grałem.</span></div>
<span style="font-family: trebuchet ms; font-size: small;"> </span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: trebuchet ms; font-size: small;">Ostatnio pojawiła się masa nowych, ciekawych tematów, które warto poruszyć, pochwalić, zmieszać z „dog shit’em”. Prawdę mówiąc, mało kto o tym pisze, ponieważ nikt nie widzi w tym nic złego. A wiecie co? Ja, stary przymulator skurczybyk lubię obalać wszystkie rzeczy w dość klasyczny sposób. Publicystyką, o ile to badziewie, co tutaj widzicie, można nazwać publicystyką. Może kiedyś będzie można – póki co, próbujmy się wybić.</span></div>
<span style="font-family: trebuchet ms; font-size: small;"> </span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: trebuchet ms; font-size: small;">W skrócie ujmując, chciałem ogłosić wielki event o nazwie „Ressurection” ufundowany przez firmę Ressurection Squad Z.o.o. – Sam Jezus udzielił mi pozwolenia i natchnienia na kontynuowanie tej wspaniałej strony o wspaniale zaprogramowanym kodzie na wspaniałym darmowym hostingu (dobrze, szczerze mówiąc, blogger to moim zdaniem jeden z najlepszych serwisów do darmowych blogów, więc te słowa bierzcie półnanieserio), o wspaniałej, kolorowej szacie graficzej i wspaniałymi piosenkami Indie grającymi na wejściu. Ludzie! Zacznijcie zmieniać skarpetki, nie wpychajcie się, nie pytajcie się mnie o drogę i jak leci u mnie w słuchawkach post-rock, nawet nie ośmielajcie się mi przeszkadzać.</span></div>
<span style="font-family: trebuchet ms; font-size: small;"> </span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: trebuchet ms; font-size: small;">Pozdrawiam Koleje Mazowieckie! Odwalacie kawał świetnej roboty, a ekstra duże (niczym kawałki owoców w Jogobelli) wywietrzniki są naprawdę cool i pozwalają wszystkim udać się w magiczną podróż dookoła Syberii. Życzę miłych chwil spędzonych w Grodziskim Mc. Donaldzie. Aha i jeszcze jedno – jak widzicie artystę na ulicy, dajcie mu więcej niż 5 złotych. Taka moja prywatna prośba.</span></div>
<span style="font-family: trebuchet ms; font-size: small;"> </span><br />
<div class="MsoNormal">
<span lang="EN-US" style="font-size: small; mso-ansi-language: EN-US;"><span style="font-family: trebuchet ms;">Muzyka na dziś: <a href="http://youtu.be/Bvm1AE1b2n8"><b style="font-weight: normal;">Explosions In The Sky – The Birth And Death Of The Day</b></a> (GY!BE będzie później…)</span></span></div>
Piteuszhttp://www.blogger.com/profile/11702281863834665173noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-9121579151225022143.post-46313398783170914732010-01-01T09:21:00.004+01:002013-06-21T12:20:42.736+02:00Pan sylwester<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: small;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYrkwafNIuUhTjV7eYy-ZUoknztQL2p4QTgUszQYe04U5ExHKmqlCD76uoe1wXnISoW5oRuHxBO7nRtz6Q6aBHCwiC4-BL9SM85lcqRuTClW9r8ZWCT_4eVk50eRziolaTkwH_acZNiwCV/s1600/og6S4APxkEOuELWX5vbO002fz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYrkwafNIuUhTjV7eYy-ZUoknztQL2p4QTgUszQYe04U5ExHKmqlCD76uoe1wXnISoW5oRuHxBO7nRtz6Q6aBHCwiC4-BL9SM85lcqRuTClW9r8ZWCT_4eVk50eRziolaTkwH_acZNiwCV/s1600/og6S4APxkEOuELWX5vbO002fz.jpg" /></a></span></div>
<span style="font-family: trebuchet ms; font-size: small;">Pozdrawiam was wszystkich co zostali w domu! Ja mówiąc szczerze, nie przepadam za imprezami. Bo zwykle potem na trzeźwego spada odpowiedzialność za wszystkich. No, ale mniejsza o to. Zaczyna się nowy rok i nie opłaca się psuć pierwszego dnia jakimiś dosyć mało ważnymi sprawami. Zamknął się kolejny etap w moim życiu i rozpoczął nowy. Jest jak zwykle dużo postanowień - Brać się za robotę (naukę) i coś tam jeszcze... Tylko czegoś troszeczkę nie rozumiem.</span><br />
<span style="font-family: trebuchet ms; font-size: small;">Po co tak często chleją ten alkohol? Po kiego? Jak to? Hm. Zawsze się zastanawiałem. I chyba nadal będę. Tak, tak, wiem... </span><span style="font-size: small;"><i><span style="font-family: trebuchet ms;">"By zabawa była lepsza", </span></i><span style="font-family: trebuchet ms;">ale co jest miłego w czołganiu się do domu lub spędzaniu sylwestra w stanie biegających białych myszek. Owszem, można się napić, raz, dwa, trzy i starczy. Chyba...</span></span><br />
<span style="font-family: trebuchet ms; font-size: small;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: small;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgVKBikwSuBfxnjLYbvuFCzX3thRrZ8wL0QFCGkgIC38DYB0pmuShYEJkJ3CNlHrqdZsJbzVGQGzEp6hN2kZO9jhKyAfM2Vbl6v8iHo_0kUSSG3ZtLq3jbQ-ArRBnFttP4w7BIdXbXa2LJj/s1600/8397294228_gdy_szlachta_sie_bawi_.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgVKBikwSuBfxnjLYbvuFCzX3thRrZ8wL0QFCGkgIC38DYB0pmuShYEJkJ3CNlHrqdZsJbzVGQGzEp6hN2kZO9jhKyAfM2Vbl6v8iHo_0kUSSG3ZtLq3jbQ-ArRBnFttP4w7BIdXbXa2LJj/s200/8397294228_gdy_szlachta_sie_bawi_.jpg" width="178" /></a></span></div>
<span style="font-family: trebuchet ms; font-size: small;">"Oblewamy nowy rok!", oj tak. Prawie cała młodzież tak mówi. Teraz pijaństwo przybiera formę świetnej zabawy lub nawet sportu narodowego, zupełnie jak w średniowieczu. Moim zdaniem, tu się kryje pęd za dorosłością. Chcą być super, ultra, mega, ok dorośli. Jednak pokazują, że są jeszcze dziećmi, które trzeba do tego wychować. Znam ludzi, którzy pochodzą z dosyć patologicznej rodziny, a jakoś się powstrzymują od chlania na umór. Coś w tym jest? Może wolna wola? A może nawet </span><span style="font-size: small;"><i><span style="font-family: trebuchet ms;">niezależność. </span></i><span style="font-family: trebuchet ms;">Ja wam mówię, zabawa potrafi się odbywać bez trunków.</span><span style="font-family: trebuchet ms;"><br /></span></span><br />
<span style="font-family: trebuchet ms; font-size: small;">A co do poprzedniej notki, mi tu bardziej chodziło o krytykę </span><span style="font-size: small;"><i><span style="font-family: trebuchet ms;">"pięknych arcydzieł"</span></i><span style="font-family: trebuchet ms;">, czyli źle zrobione zdjęcie plus ładny filtr graficzny. Każdy kto ma choć trochę </span><i><span style="font-family: trebuchet ms;">ambicji</span></i><span style="font-family: trebuchet ms;"> poczytać coś o fotografii... Cokolwiek, a osiągnie więcej. Nie ważne jakim aparatem. Może być nawet Smena 8M. A sam mam zamiar zupełnie napisać od nowa poprzedni post. Bo był pisany parę lat temu a poglądy mi się zmieniły.</span></span><br />
<span style="font-family: trebuchet ms; font-size: small;">Pozdrawiam wszystkich, a szczególnie tych, co zostali w domu w sylwestra. Szczęśliwego nowego roku.</span><br />
<span style="font-family: trebuchet ms; font-size: small;"><br /></span>Piteuszhttp://www.blogger.com/profile/11702281863834665173noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-9121579151225022143.post-48420477719779169662009-12-30T14:34:00.004+01:002013-06-21T12:20:49.544+02:00Cyk Pyk<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: small;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhaogbp02PhO0DR8KniR5t4dRplI6PgHOZqqNI9yI2KX9vXjqwqAr6j4HDDZ8atgqIgd6wJXCvgyjMaMvbLXYDvnylpKkfzJgHG2NxzELP6ea6PIzw_VFh9J6QYykaDSXfIRVTiP1AdTvba/s1600/MROOKPANKOOT.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhaogbp02PhO0DR8KniR5t4dRplI6PgHOZqqNI9yI2KX9vXjqwqAr6j4HDDZ8atgqIgd6wJXCvgyjMaMvbLXYDvnylpKkfzJgHG2NxzELP6ea6PIzw_VFh9J6QYykaDSXfIRVTiP1AdTvba/s320/MROOKPANKOOT.jpg" width="320" /></a></span></div>
<span class="user" style="font-family: trebuchet ms; font-size: small;">Siedząc sobie spokojnie na krześle, klepiąc w klawiaturę, aby powstały literki, a literki złożyły się w zdania, chciałbym napisać coś nowego. <span style="font-style: italic;">Cyflówecka!</span> Tak brzmieć będzie dzisiejszy temat. Owszem, cyfrówki są bardziej ekonomiczne - płacisz - masz, pstrykasz fotki, przegrywasz do kompa i cacy. Proste. W porównaniu do aparatów starszych, analogowych (gdzie trza ruszyć łepetyną, kupić klisze, wsadzić je do środka a potem wyjąć nie prześwietlając) to jest ciężej. Jak na obecne czasy to jest mało zdjęć (36 fotografii), trzeba je oddać do fotografa aby je wywołał, później zamówić odbitki lub skany, co wszystko drogie. Wielu osobom nie chce się fatygować i wolą sobie popstrykać fotki "cyflówecką" gdzie wszystko automatyczne i <span style="font-style: italic;">ułomne</span>.<br />Photoblogi są pełne od <span style="font-style: italic;">"pięknych mordek"</span> różnych panienek, uważających swe zdjęcia za dzieło sztuki, nie wiedzących jak wygląda prawdziwa fotografia. Jeżeli ktokolwiek powie, iż to <span style="font-style: italic;">"fotografia młodzieżowa"</span> to niech stworzy wystawę w warszawie, ciekawe co krytycy powiedzą.</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: small;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiwaMuJfjQNWdgvLwxdSbS9lFxSSfT7RyBv6AUXorqlvU2de21yHwfm8dvFWqs5DLQgeBAN71L-aXWXZr4Ok83JVYv2wl6Q-wggzUFu_A13E-9zLXYCswDGB4B36q-JFkfprNOWvUjImYTl/s1600/4910667.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="245" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiwaMuJfjQNWdgvLwxdSbS9lFxSSfT7RyBv6AUXorqlvU2de21yHwfm8dvFWqs5DLQgeBAN71L-aXWXZr4Ok83JVYv2wl6Q-wggzUFu_A13E-9zLXYCswDGB4B36q-JFkfprNOWvUjImYTl/s320/4910667.jpg" width="320" /></a></span></div>
<span class="user" style="font-family: trebuchet ms; font-size: small;"><br />Moje milutkie dzieci, dlaczego te wasze piękne <span style="font-style: italic;">zdjęciolka</span> stylizujecie na analogową fotografię? Toż to od razu widać wasz puder photoshopowy na tym. Nudzić może, jak kwiat polskiej młodzieży wciąż fotografuje biedne kwiatuszki albo wyszczerzone mordki. Deviantart jest pełen takiej twórczości, Digart zaczyna być. Zdjęcia z komórki też sobie darujcie.<br />I co z tego? Nic. Jak zwykle.</span>Piteuszhttp://www.blogger.com/profile/11702281863834665173noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-9121579151225022143.post-23690564862144572972009-12-28T22:03:00.002+01:002013-04-07T22:37:21.354+02:00Wszystko się zmienia. Pomimo to, dajcie możliwość powrotu.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTD1CDmfvydVmKBauHZVH0W7t5xXvJd8gTOGzIvms5IHgOQjeYYORsoF_N4K_w23sfrO21kggYJTaK4ln6jqlg041f6tuMWHm0sHhDm9T_0SXH_-SLyOO38P7eFHqGLeYN159AZynulz0F/s1600/old-layout.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTD1CDmfvydVmKBauHZVH0W7t5xXvJd8gTOGzIvms5IHgOQjeYYORsoF_N4K_w23sfrO21kggYJTaK4ln6jqlg041f6tuMWHm0sHhDm9T_0SXH_-SLyOO38P7eFHqGLeYN159AZynulz0F/s400/old-layout.jpg" width="288" /></a></div>
<span style="font-family: trebuchet ms;"><span style="font-size: 85%;">Dziś znowu o tym nudnym internecie. Na tyle nudnym, że aż jeszcze trza popisać. Wyżalić się i ukoić swoje własne pseudo cierpienie. Dobrze, koniec wstępu. Pora sobie odpowiedzieć na parę pytań. Mianowicie: Większość ma, albo konto na Youtube, albo na Last.fm, albo nawet na tym tragicznym gronie! Każdy, kto dłużej jest na tychże portalach, może czasem odczuć nagłe zmiany. Gwałtowna zmiana layoutu bez początkowego ustalenia z użytkownikami strony doprowadza ich do nadmiernego toczenia piany z ust. Sam się cholernie wkurzyłem, jak zobaczyłem nowy wygląd last.fm... No dobrze, ładne jest. Ale gdzie klimat? Można jakoś to zmienić? </span></span><i><span style="font-family: trebuchet ms;"><span style="font-size: 85%;">"Nie". </span></span></i><span style="font-family: trebuchet ms;"><span style="font-size: 85%;">Ale jak to? Normalnie. Nie ma możliwości powrotu. Strona się rozwija i ma być coraz ładniejsza. Nigdy to nie wychodzi, ale mniejsza o to. Kanały na youtube. Na pewno udało Ci się kiedyś zrobić ładny i klimatyczny wygląd kanału... i co? Przychodzi wspaniała zmiana i wziuuu masz rozwalający się piękny i NOWOCZESNY kanał od pana google. Jakby poprzedni był zły, co nie? I tak YT jest zacofany pod względem wielu stron. Dobrze, przejdźmy do naszego rodzinnego grona. Zawsze ta strona kojarzyła mi się z prędkością </span></span><i><span style="font-family: trebuchet ms;"><span style="font-size: 85%;">"klik i jedziesz dalej...". </span></span></i><span style="font-family: trebuchet ms;"><span style="font-size: 85%;">Wszystko by było dobrze, gdyby nie to, że nowy wygląd gronostaja powoduje, że Firefox zajmuje 200mb ramu a Opera 100mb. Każdy troszkę słabszy komputer musi się namyślić, zanim ruszy. I to ma być postęp mości panowie? </span></span><i><span style="font-family: trebuchet ms;"><span style="font-size: 85%;">"Wóz, albo nawóz",</span></span></i><span style="font-family: trebuchet ms;"><span style="font-size: 85%;"> cóż... Wolę jednak nawóz.</span></span><br />
<span style="font-family: trebuchet ms;"><span style="font-size: 85%;">Programy... GG8 jest "</span></span><i><span style="font-family: trebuchet ms;"><span style="font-size: 85%;">be</span></span></i><span style="font-family: trebuchet ms;"><span style="font-size: 85%;">", to każdy wie. Ale jak się zastosuje piękny programik pod tytułem "gg banner killer" to program znów staje się używalny. Tu akurat nikt nie nakazuje korzystać z najnowszej wersji. Ja osobiście siedzę na szóstce (parę dni temu korzystałem z aqq do gg). Jest też wiele alternatyw, dlatego nie czuję tu wielkiej presji. </span></span><span style="font-family: trebuchet ms;"><span style="font-size: 85%;"><br /></span></span><br />
<span style="font-family: trebuchet ms;"><span style="font-size: 85%;">Zmiany zawsze wychodzą na dobre, ale nie każdemu się podobają. Ludzie, dajcie możliwość powrotu na stare dobre śmieci. Przyzwyczajenie zawsze zwycięży. Bo tak, to jedynie można wspominać stare dobre czasy na webarchive. Pozdrowienia.</span></span>Piteuszhttp://www.blogger.com/profile/11702281863834665173noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-9121579151225022143.post-46815242057337686162009-12-26T11:23:00.001+01:002013-06-21T12:21:35.028+02:00LOL! – Czyli o wyrażaniu emocji w Internecie.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: small;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLXw5sqcO384GHWeoIfLkcsQos8iyhuVcMdmGqd_BU6qBBVAhN7hNq6IpOkyjGNNOnHgAbwjZ4rCWa7nyd09EiFTYTwRcnmZsw00Rn0Wn1yn9w2RcodWoivTEkkPdQODjvL613JfoHGDUY/s1600/lol.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLXw5sqcO384GHWeoIfLkcsQos8iyhuVcMdmGqd_BU6qBBVAhN7hNq6IpOkyjGNNOnHgAbwjZ4rCWa7nyd09EiFTYTwRcnmZsw00Rn0Wn1yn9w2RcodWoivTEkkPdQODjvL613JfoHGDUY/s320/lol.jpg" width="265" /></a></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: small;"><i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: trebuchet ms;">-„O LOL! ROTFL! Co nie?”</span></i></span></div>
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: trebuchet ms;"> </span></span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: small;"><i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: trebuchet ms;">-„Hm… Nie rozumiem.”</span></i></span></div>
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: trebuchet ms;"> </span></span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: small;"><i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: trebuchet ms;">-„Loool on nie rozumie lool.”</span></i></span></div>
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: trebuchet ms;"> </span></span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: trebuchet ms;">Nigdy do końca nie wiadomo, jak należy wyrażać swoje emocje w Internecie. Może być i </span><i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: trebuchet ms;">„LOL”</span></i><span style="font-family: trebuchet ms;">, może być za pomocą emotek. </span><i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: trebuchet ms;">„Dziś było super :>”</span></i><span style="font-family: trebuchet ms;">. Rozmówca może szybko odszyfrować, jaki ma stosunek druga osoba do danej sprawy. Jest tylko jedno </span><i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: trebuchet ms;">„ale”</span></i><span style="font-family: trebuchet ms;"> proszę państwa!</span></span></div>
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: trebuchet ms;"> </span></span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: trebuchet ms;">Nie przenoście lolów, rotelów i innych iksdeków do życia codziennego! Co to ma być? Zamiast śmiechu mówią ludzie </span><i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: trebuchet ms;">„o lool”</span></i><span style="font-family: trebuchet ms;">. Lol to przyjaciel Bola, a nie sposób na wyrażanie śmiechu.</span></span></div>
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: trebuchet ms;"> </span></span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: trebuchet ms;">Powiem szczerze, nigdy w żadnym z słowników nie spotkałem się z lolem, albo lolem dwa. Nie wiem dokładnie, dlaczego to jest tak fajne. Wiem, że dla mnie nie jest. To tak jakbym biegał w glanach bez skarpetek, albo podkradał gołębie z Warszawskiego rynku.</span></span></div>
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: trebuchet ms;"> </span></span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: trebuchet ms;">Hej, ale czekaj. Dlaczego piszecie emotki na zwykłych kartkach? W sumie… czasem, ale tylko czasem tak też można wyrażać swoje emocje. To po prostu nawyk z tego wspaniałego Internetu. Nie można się uśmiechnąć podczas podawania liściku?</span></span></div>
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: trebuchet ms;"> </span></span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: trebuchet ms;">Ludzie, nie rewolucjonizujcie języka polskiego. Przecież on jest piękny.</span></span></div>
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: trebuchet ms;"> </span></span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: trebuchet ms;">Pozdrowienia.</span></span></div>
Piteuszhttp://www.blogger.com/profile/11702281863834665173noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-9121579151225022143.post-41031231738366260192009-12-26T00:18:00.002+01:002013-06-21T12:20:59.782+02:00Święta!<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: small;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjSw_LicaLLBDP6Z46idJoqKQ0GTeWD0siwkyXyb_0mslf2EXjgTKLZHdKcfzZ6WhtES3U58BkD3ZkkgKOM-S3SpbgDeZWdHrA-6QpxdyXRHStjzkVWVH6nSwoklFHarMfhwzYdSg6HA_Dg/s1600/barbie-blonde-chupa-chups-doll-plastic-Favim.com-125981.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjSw_LicaLLBDP6Z46idJoqKQ0GTeWD0siwkyXyb_0mslf2EXjgTKLZHdKcfzZ6WhtES3U58BkD3ZkkgKOM-S3SpbgDeZWdHrA-6QpxdyXRHStjzkVWVH6nSwoklFHarMfhwzYdSg6HA_Dg/s320/barbie-blonde-chupa-chups-doll-plastic-Favim.com-125981.jpg" width="276" /></a></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: trebuchet ms; font-size: small;">Witam po dłuższej przerwie. Brak weny zaowocował pustką. Hm, dziwnie to ująłem. Nie ważne. Wesołych świąt dzieci, rodzice oraz inni – psy, koty, chomiki i te inne takie.</span></div>
<span style="font-family: trebuchet ms; font-size: small;"> </span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: trebuchet ms; font-size: small;">Święta! Cóż to za nadzwyczajna chwila? Jest piękna i wspaniała. Doskonała wręcz. Wszyscy teoretycznie powinni się cieszyć. Bo co innego zostało?</span></div>
<span style="font-family: trebuchet ms; font-size: small;"> </span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: trebuchet ms; font-size: small;">Czy na pewno są te święta takie szczęśliwe? Nie zawsze. Bywają chwile poirytowania i wręcz wkurzenia, czasami smutek. Co jest szczęśliwego w świętach? I czy to szczęście jest prawdziwym szczęściem? Powiedz mi dziecko, co dla ciebie jest najważniejsze w świętach… „Nooo… yyyy… Pan Jezus się rodzi i eee… Gwiazdka świeci… eee”. A tak naprawdę? „Eee… dostanę Playstation 3, telewizor, Ipoda oraz komcia!”. No tak. Cieszę się.</span></div>
<span style="font-family: trebuchet ms; font-size: small;"> </span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: trebuchet ms; font-size: small;">Przyznaję, ja byłem taki. Zawsze „Święta = Prezenty!”. Nigdy u mnie w rodzinie nie było śpiewania kolęd, chodzenia na pasterkę (Ba! Dowiedziałem się o pasterce, gdy miałem 14 lat.), uśmiechu, radości… Radości ze świąt, spotkania rodziny. Nic z tego. Ciągle ten zapach mocnych perfum tatusia, dzieciaki cieszące się z kupy prezentów. Do niedawna nie widziałem w tym nic złego. Ale to się zmieniło. </span></div>
<span style="font-family: trebuchet ms; font-size: small;"> </span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: trebuchet ms; font-size: small;">Wyobraźmy sobie… Kolację wigilijną. Jedzonko. Życzenia typu „szczenździa, zdrowia i pomyźlnoździ acha i kupę kasy!”. Dzieciak skakał, bo myślał, że zaraz będą prezenty. Nic z tego! Jeszcze papu trza wszamać.</span></div>
<span style="font-family: trebuchet ms; font-size: small;"> </span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: trebuchet ms; font-size: small;">Siedzi podparta, nic nie chce jeść. Doskonale wie, co dostanie. Bo poprosiła mikołaja. A mikołaj wydał ostatnie pieniądze by kupić tą piękną lalkę (na następny dzień została popsuta). Dziecko jest złe, że musi czekać. Smutne, że musi czekać. Martwi się, że mikołaj jej tylko parę prezentów przyniesie, nie 10.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: trebuchet ms; font-size: small;"><br /></span></div>
<span style="font-family: trebuchet ms; font-size: small;"> </span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: small;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6zXR2GItIXlIIDeIQvXBB6NZe2sgnrI_NUNtoBh7DQiBtHnMCDLZIzSNp-WzZ_6B8oyLgniqrVHVf9oXdlEFWfLamiejgQzgNjhE3ICfnSoCSVbUN2Lob9oq2LhohaR_C8DjK2ld9DnI5/s1600/panandrzej.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="232" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6zXR2GItIXlIIDeIQvXBB6NZe2sgnrI_NUNtoBh7DQiBtHnMCDLZIzSNp-WzZ_6B8oyLgniqrVHVf9oXdlEFWfLamiejgQzgNjhE3ICfnSoCSVbUN2Lob9oq2LhohaR_C8DjK2ld9DnI5/s320/panandrzej.jpg" width="320" /></a></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: trebuchet ms; font-size: small;">Kochany tatuś dziecka. Powiedział dziadkowi, że niestety ma za mało pieniędzy. Dziadek kupił resztę prezentów, bo wypada. Tatuś ciągle powtarza dzieciakowi, że dostanie wszystko, jak będzie grzeczna. Dziecko ma to głęboko w dupie, bo wie, że i tak dostanie prezenty wymarzone. Gwiazdka i urodziny są najlepsze – bo prezentyyy!</span></div>
<span style="font-family: trebuchet ms; font-size: small;"> </span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: trebuchet ms; font-size: small;">Coś tu jest nie tak… To jest świąteczne szczęście? Czy szczęście z prezentów? Hm? Kto ją odwiedził na urodziny? Nikt. Bo musiała się pobawić lalkami. Nawet tortu nie spróbowała.</span></div>
<span style="font-family: trebuchet ms; font-size: small;"> </span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: trebuchet ms; font-size: small;">W tym świecie, gdzieś gubimy to całe szczęście, cały klimat. Wszystko jest odwalane, „bo wypada!”. Jeszcze do tego wymyślają głupie przesądy, które nigdy się nie sprawdzają. Mam zjeść wszystkie potrawy na stole wigilijnym, bo mnie ominie tyle przyjemności, ile potraw nie zjadłem. Dlaczego nie jest na odwrót? Dlaczego wszędzie jest to fałszywe szczęście? Dlaczego tej pieprzony telewizor gra (a tam kolęda)?</span></div>
<span style="font-family: trebuchet ms; font-size: small;"> </span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: trebuchet ms; font-size: small;">Kto wymyślił, że trzeba sprzątać mieszkanie przed świętami? Ktoś nas odwiedzi? Może święty mikołaj z Pierdonki? Dlaczego w święta ludzie na siebie się najbardziej drą? Pośpiech, biegniemy posprzątać. Bo tak wypada.</span></div>
<span style="font-family: trebuchet ms; font-size: small;"> </span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: trebuchet ms; font-size: small;">Dlaczego nas karmią rybami? Nie chcę jeść ryb! Nie chcę jeść karpia! Gdybym mógł, to bym te wszystkie miłe ryby wrzucił tam, skąd przybyły. Do jeziora.</span></div>
<span style="font-family: trebuchet ms; font-size: small;"> </span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: trebuchet ms; font-size: small;">Ludzie, róbcie ze świąt Święta, a nie jakąś próbę generalną otwierania prezentów i spożywania wina. Uczcie dzieci czegoś więcej niż oczekiwać prezentów! I wyłączcie do jasnej cholery ten piekielny telewizor!</span></div>
<span style="font-family: trebuchet ms; font-size: small;"> </span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: trebuchet ms; font-size: small;">Mi się prezenty podobały. Ale atmosfera mnie dołuje.</span></div>
<span style="font-family: trebuchet ms; font-size: small;"> </span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: trebuchet ms; font-size: small;">Nienawidzę nadpobudliwych i rozwydrzonych dzieciaków.</span></div>
<span style="font-family: trebuchet ms; font-size: small;"> </span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: trebuchet ms; font-size: small;">Nie lubię złości świątecznej.</span></div>
<span style="font-family: trebuchet ms; font-size: small;"> </span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: trebuchet ms; font-size: small;">Wesołych świąt! A raczej ich końcówki :3</span></div>
Piteuszhttp://www.blogger.com/profile/11702281863834665173noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9121579151225022143.post-59293738639762174072009-09-03T21:28:00.003+02:002013-06-21T12:23:20.125+02:00Linux...<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: small;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOGywveYsGcHWPvhLL2FOdQweOhB0a2_3LI7yVT2ZowHkR0CQrsys0XWv4wjaEDNUSjUBxj_cJHB1DikxeQpaRGeWBvcLX3KQ-Es1HZlsV0ccvHeNuM2PHKNqC8swsUW25DDLMK4vStJxd/s1600/19503.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOGywveYsGcHWPvhLL2FOdQweOhB0a2_3LI7yVT2ZowHkR0CQrsys0XWv4wjaEDNUSjUBxj_cJHB1DikxeQpaRGeWBvcLX3KQ-Es1HZlsV0ccvHeNuM2PHKNqC8swsUW25DDLMK4vStJxd/s1600/19503.jpg" /></a><span style="font-family: trebuchet ms;"><br /></span></span></div>
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: trebuchet ms;">Linux to znany wśród wszystkich system, którego mało, kto używa. Przyjęło się, że to system, dla geeków lub, nerdów (tak, byłem taki kiedyś). Linux ten, „uniksowy linux” jest dla nerdów, linux „user friendly” jest dla normalnych ludzi i nie ma nic wspólnego z prawdziwym uniksem. Ale czy się opłaca? Z jednej strony tak… z drugiej nie… Na pewno się czegoś nauczysz, mówią wszyscy (taaak! Chyba wkurzać się). Ale co jest w linuksie najgorszego? Wciąąąąga! Jednakże osoba, która uczy się na cudzych błędach i nie lubi majsterkować nie straci roku na pieprzenie się z tym pieprzonym systemem. Teraz krótka historia mojego linuksowania:</span></span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: small;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqrm23T6AdvlwgLr2_WGGP8rF8C1QtQ6Vp3UTXhIVAGZUg1G9mOkqKsMhK09GTkm90T-uD1KAEN6q33WoApbVM6wtTUBPBbbm8JFPeOV331MDUaC_qBT6UJvi4pUvdgmwzoPmqa2ll63sb/s1600/ubuntu.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqrm23T6AdvlwgLr2_WGGP8rF8C1QtQ6Vp3UTXhIVAGZUg1G9mOkqKsMhK09GTkm90T-uD1KAEN6q33WoApbVM6wtTUBPBbbm8JFPeOV331MDUaC_qBT6UJvi4pUvdgmwzoPmqa2ll63sb/s1600/ubuntu.gif" /></a></span></div>
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: trebuchet ms;"><br />1. Mandriva Xtreme 2.1 spring – system który ma masę programów zainstalowanych, ale coś za coś… rozpada się (dosłownie!). Siedziałem dosyć długo.</span><span style="font-family: trebuchet ms;"><br />2. Ubuntu 8.10 – Wydawało mi się, że to dobry system… szybko odkryłem, że to gówno nie z tej ziemi. Przesiadłem się po tym na Debilna<br />3. Debian Lenny 5.0 – Najlepsza dystrybucja linuksa jaką miałem (oprócz Slackware, ale o tym później). Dużo się robi ręcznie, lecz czasami może odpieprzyć robotę za nas. Dopiero zmiana karty graficznej mnie wygoniła z tego systemu… nie potrafiąc ustawić odświeżania w moim monitorze odpowiedniego. Teraz mam LCD, więc powinno jeszcze działać. Przygodę z Debianem wspominam najmilej. Cieszyłem się prawie ze wszystkiego, co udało mi się zrobić. Po zmianie karty wróciłem na Ubuntu…<br />4. Ubuntu 9.04 – Jeszcze większe gówno niż wersja 8.10…<br />5. Ubuntu 8.04 LTS – Jedna z lepszych wersji ubuntu, nie zmienia to faktu, że ubuntu to szajz. Dla tego wziąłem się w garść i zainstalowałem…<br />6. Slackware 12 – System dla tych, co się nie boją wyzwań. System jest trudny w opanowaniu, trudno znaleźć do niego pakiety binarne (coś jak plik.exe w windowsie). Daje również bardzo dużo satysfakcji i jest bardzo dobry… Z takiego pewnego powodu znów wróciłem do Windowsa…</span></span><br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: trebuchet ms;">Bo dosyć tego. Czy warto było? Warto, ale nie za długo ;). Jaki jest sens bawienia się tego? Nie wiem. Wolność tego systemu nie pozwala wyrobić sobie odpowiedniej miejscówy na rynku. Za to możesz poznać świat, w którym (prawie) nie ma wirusów. Świat, w którym rozmawia się z komputerem. </span></span><br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: trebuchet ms;">To tyle ode mnie. Życzę miłej nocy.</span></span>Piteuszhttp://www.blogger.com/profile/11702281863834665173noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9121579151225022143.post-83352899242600555832009-08-18T16:55:00.003+02:002013-06-21T12:23:27.795+02:00Sprzedaj mnie!<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: small;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiCVvc6_iuIeWwOXy2lDgGjH4LQygJC2O0ljNJdKaWTmqiHb8dLgou0NwJeWlmccTUy_sfKy76MvoebiHqT8_sc474EuEzFrXu0QLPeYZDU2iBCtrMh88uw8YcSYMITlosFRN_RFkq1VwLh/s1600/allegro.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiCVvc6_iuIeWwOXy2lDgGjH4LQygJC2O0ljNJdKaWTmqiHb8dLgou0NwJeWlmccTUy_sfKy76MvoebiHqT8_sc474EuEzFrXu0QLPeYZDU2iBCtrMh88uw8YcSYMITlosFRN_RFkq1VwLh/s200/allegro.jpg" width="200" /></a></span></div>
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: trebuchet ms;">Ludzie... Ten portal od zawsze mnie zaskakuje. Kiedyś ceny mnie zaskakiwały, teraz już coś innego. Wyobraźcie sobie osobę, która siedzi przy komputerze 8 godzin. Pewnie gra, pewnie plotkuję z koleżaneczką na dziadu-dziadu, pewnie kłóci się z kimś na irc, pewnie reinstaluje windowsa, pewnie stawia gentoo... Nie prawda, siedzi przy allegro. A to Ci psikus! (wersja 1) Siedzi przy nim i ogląda... ogląda... ogląąąda... ogląda przedmioty, których i tak nie kupi. (wersja 2) Siedzi przy nim i wsadza różne przedmioty do sprzedania, od czajnika po samochodziki swojego syna. Obydwa przypadki zdarzają się w Polsce dosyć często. Nie mam pojęcia, po co tyle siedzieć i marzyć o niebieskich migd... krzesełkach albo sprzedawać ulubiony fotel swojego męża, na którym wprost uwielbia oglądać mecz i siorbać browara. Ten portal jest niebezpieczny i uważajcie by się nie stał głównym miejscem zarobku (jeżeli oczywiście nie prowadzicie sklepu).</span><span style="font-family: trebuchet ms;"><br /><br />Jaki sens jest oglądania 8 godzin lub sprzedawania wszystkiego? Nie znam odpowiedzi na przypadek pierwszy... i na drugi. E, tam... można chociaż zakupić fajne znoszone rajstopy.<br /><br />Pozdrawiam wszystkich "mistrzów drugiego planu" na zdjęciach przedmiotu ;)</span></span>Piteuszhttp://www.blogger.com/profile/11702281863834665173noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9121579151225022143.post-73421666222506682952009-08-05T21:07:00.002+02:002013-06-21T12:23:40.766+02:00MMORPG<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: trebuchet ms; font-weight: bold;">Massively Multiplayer Online Role Playing Game</span></span></div>
<span style="font-size: small;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: small;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigpva1d7DTIX998nWLrx_NQ3SNnVPWVJmCLc3r2SVm2pTF0y9-Sgwu9a25AVq4bEJU3ah7uo4vJFe1LUs85EYU1ZupdkpWQvTqe6uDRF49vJqJBJovn_hglTHwadUml6xcKS8AGtowa6qs/s1600/World-of-Warcraft.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigpva1d7DTIX998nWLrx_NQ3SNnVPWVJmCLc3r2SVm2pTF0y9-Sgwu9a25AVq4bEJU3ah7uo4vJFe1LUs85EYU1ZupdkpWQvTqe6uDRF49vJqJBJovn_hglTHwadUml6xcKS8AGtowa6qs/s1600/World-of-Warcraft.jpg" /></a><br /></span></div>
<span style="font-size: small;"><br /><span style="font-family: trebuchet ms;">Czym jest MMORPG to każdy nastolatek wie. Jak sama nazwa wskazuje massively (od masowej ilości), multiplayer (wielu graczy), online (w sieci) i role playing game. W skrócie, jest to gatunek gier, które polegają na odgrywaniu roli, dzieje się w internecie gdzie na serwerze może być paru tysięcy graczy. Jest to rozrywka, która stała się od niedawna, bardzo popularna. Stało się to za sprawą gry pt. "World of Warcraft". Jaki jest sens gry? Nie wiadomo, sam go znajdź. Po własnym doświadczeniu wiem, że granie w MMORPGi jest bardzo czasochłonne.</span><br /><br /><span style="font-family: trebuchet ms;">Włączając grę musimy się zalogować na swoje konto. Tworząc postać, sam nadajesz cel i sens podróży. Twórca nie określił żadnego celu gry, oprócz zarobków firmy. Kontynuujmy. Obecne gry MMORPG mają ogromny świat. Można spotkać postacie wrogo nastawione i pozytywnie. Zaletą tych gier jest poznawanie znajomych. Im bardziej jesteś utożsamiony z własną postacią, tym bardziej ta gra wciąga. Jeżeli chcesz spróbować, proszę bardzo. Autorzy gry zbijają na waszym uzależnieniu miliony, o ile nie miliardy...</span></span><br />
<span style="font-size: small;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: small;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhEaVnfUNgV6YlqSdC42vCdroDpGtVLEHx7YWc4d7UP0AfncRK2DzHe0T56y-iiDRXng_hj7_KYwDUWxsuxczsn47y1bRgHmFyA6gC0yvb_OUut6l4ctJkr7kAUiahovtut4yo8MQ1uotJL/s1600/lineage2_screenshot_02.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="147" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhEaVnfUNgV6YlqSdC42vCdroDpGtVLEHx7YWc4d7UP0AfncRK2DzHe0T56y-iiDRXng_hj7_KYwDUWxsuxczsn47y1bRgHmFyA6gC0yvb_OUut6l4ctJkr7kAUiahovtut4yo8MQ1uotJL/s200/lineage2_screenshot_02.jpg" width="200" /></a><br /></span></div>
<span style="font-size: small;"><br /><span style="font-family: trebuchet ms;">Przejdźmy do sedna. Jaki jest sens gier MMORPG? Taki jak każdej gry - zabijanie czasu, mieszając to z aktywną działalnością w internecie. Spójrzmy na to trzeźwiej... Te gry wciągają, jak bagno. Autorzy gry czerpią z tego korzyść. W grze jesteś wolny, możesz robić co tylko Ci się żywnie podoba, jakby to było twoje drugie życie. Wiele jest osób, które zaniedbują swoje główne życie po to, by grać i być najlepszym, wbić się na TopPvP lub cokolwiek innego. Ludzie, po co?</span><br /><span style="font-family: trebuchet ms;">Po co grać w grę, która nigdy się nie skończy? Nie ma celu? Nie ma sensu? To jest bez sensu. Jak już mówiłem powyżej, gry służą do "zabijania czasu", ale jak grasz kurna 8 godzin dziennie to "czas" jest pokrojony na kawałki! Zaczynasz siebie zabijać, stajesz się jak narkoman, który chce grać. Twoja postać w WoWie lub innym L2 jest jak LSD. Wbijając na serwer, zażywasz to LSD i rozpoczyna się trip (Tak wiem, LSD słabo uzależnia. Chodzi o sam fakt.), który się skończy, gdy mama ci odłączy kabel od kompa. To jest bez sensu. Grać by być najlepszym w grach MMORPG jest bez sensu! Gra od czasu do czasu, dla przyjemności - Tak, ale nie 8 godzin codziennie!</span><br /><br /><span style="font-family: trebuchet ms;">Pozdrawiam wszystkich nałogowych graczy w MMORPG i tych, co z nałogu wyszli.</span></span>Piteuszhttp://www.blogger.com/profile/11702281863834665173noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9121579151225022143.post-10100869241478032112009-08-04T10:37:00.001+02:002013-06-21T12:23:55.497+02:00Społeczeństwo internetu<span style="font-size: small;"><span style="font-family: trebuchet ms;">Oto pierwszy odcinek z serii "Jaki sens?". Dotyczy on internetu i jego społeczności. Rozpatruję tu problem wsiąkania wszystkiego poprzez serwisy społecznościowe. Zapraszam do lektury.</span></span><br />
<span style="font-size: small;"><br /></span>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: trebuchet ms; font-size: small;"><span style="font-weight: bold;">Internet</span></span></div>
<span style="font-family: trebuchet ms; font-size: small;"><span style="font-weight: bold;"><br /></span></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: small;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjMkhmfxBpNLHo4Aul_7KZRpmyUj_w8d6_BktYw9aOB5KtK5XlwE0n_DtVdFcHTMAb2YnWEVwhjF3kTYvQx_TrZ_a2yL5H7i2G2FRgiEzvJTpKxoZsiUHteradzBV9khimi0yHGZykZWoVB/s1600/internet.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjMkhmfxBpNLHo4Aul_7KZRpmyUj_w8d6_BktYw9aOB5KtK5XlwE0n_DtVdFcHTMAb2YnWEVwhjF3kTYvQx_TrZ_a2yL5H7i2G2FRgiEzvJTpKxoZsiUHteradzBV9khimi0yHGZykZWoVB/s1600/internet.jpg" /></a><span style="font-family: trebuchet ms;"><span style="font-weight: bold;"><br /></span></span></span></div>
<span style="font-size: small;"><br /></span>
<span style="font-family: trebuchet ms; font-size: small;">Internet, wspaniały wynalazek. Wielu ludzi nie może się bez niego obejść. Od początku służył do komunikacji z innymi. Wynalazek ten powstał dzięki nerdom (osobom mało towarzyskim, które poświęcają dużą część swojego wolnego czasu swoim pasjom) i hackerom (osobom, które znają bardzo dobrze informatykę i wykorzystują wiedzę do celów własnych) w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. Był tekst na czarnym tle. Na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych zaczęły powstawać pierwsze strony www. Zwykle, były poświęcone one danemu tematowi i dzięki takim stronom np. fanowie zespołu U2 komunikowali się z innymi fanami. W tym samym czasie, powstawały pierwsze chaty, czyli sławne IRC. Dopiero pod koniec lat dziewięćdziesiątych zaczęły powstawać znane portale takie jak: onet.pl lub google.</span><br />
<span style="font-size: small;"><br /></span>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: trebuchet ms; font-size: small;"><span style="font-weight: bold;">Portale społecznościowe</span></span></div>
<span style="font-family: trebuchet ms; font-size: small;"><span style="font-weight: bold;"><br /></span></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: small;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgjBEHEcN9ZZvivF2MYiRZQJdM8x6QILl98uT7Wo6SVXDXSkGMKCdFyE-gf0R3iDjyXW7HSAlOKkEeSaJL0sEXCzSi8ePXQ7dtpu9V1SH19OENAfD1D-XzvqyQiGKgSlWJeZlaxc_ozMM_b/s1600/facebog.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgjBEHEcN9ZZvivF2MYiRZQJdM8x6QILl98uT7Wo6SVXDXSkGMKCdFyE-gf0R3iDjyXW7HSAlOKkEeSaJL0sEXCzSi8ePXQ7dtpu9V1SH19OENAfD1D-XzvqyQiGKgSlWJeZlaxc_ozMM_b/s200/facebog.jpg" width="141" /></a></span></div>
<span style="font-family: trebuchet ms; font-size: small;"><span style="font-weight: bold;"><br /></span></span>
<span style="font-family: trebuchet ms; font-size: small;"><span style="font-weight: bold;"><br /></span></span>
<br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: trebuchet ms;">Przyspieszmy trochę. W nowym tysiącleciu zaczęły powstawać pierwsze portale społecznościowe, które zastępowały fanowskie strony internetowe, fora dyskusyjne oraz strony o sobie samych. Osoby korzystające z takich portali miały wszystkie opcje, jak na tacy, wystarczy poklikać, a poprzednio trzeba było znać choć trochę HTML. Zaczęła się era WEB 2.0. W Polsce era ta rozpoczęła się wraz z wprowadzeniem na rynek Neostrady.</span></span><br />
<span style="font-size: small;"><br /></span>
<span style="font-size: small;"><br /></span>
<span style="font-size: small;"><br /></span>
<span style="font-size: small;"><br /></span>
<span style="font-size: small;"><br /></span>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: trebuchet ms; font-size: small;"><span style="font-weight: bold;">WEB 2.0 w Polsce</span></span></div>
<span style="font-family: trebuchet ms; font-size: small;"><span style="font-weight: bold;"><br /></span></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: small;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg70CzjM-n4nIim1jB_6gWST4nWGruIaMAfsmbXvpeyX2aMW5Dp3eDvbdkGTpazyMNNhpInv8pwjI4m57dT-yS8Vmo75gBzxay5H_YmBf1CYSQPUgR2eMkoNuaPSJVVx5a2TOVLc6emH3PP/s1600/hipster.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg70CzjM-n4nIim1jB_6gWST4nWGruIaMAfsmbXvpeyX2aMW5Dp3eDvbdkGTpazyMNNhpInv8pwjI4m57dT-yS8Vmo75gBzxay5H_YmBf1CYSQPUgR2eMkoNuaPSJVVx5a2TOVLc6emH3PP/s1600/hipster.jpg" /></a></span></div>
<span style="font-family: trebuchet ms; font-size: small;"><span style="font-weight: bold;"><br /></span></span>
<br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: trebuchet ms;">W roku 2004 zaczęła się popularyzacja polskich serwisów społecznościowych takich jak: Grono.net i Epuls. Jak już mówiłem, osoby korzystające z tych stron miały wszystko w jednym, nie musiały pisać kodu strony i zajmować się MySQLem i innymi pierdołami, co miało być zrobione, zrobione już zostało, tylko trzeba się zarejestrować i przyjaciele sami do Ciebie przyjdą. W tychże czasach do mowy potocznej przyszedł slang internetowy znany od dawna w krajach zamożniejszych. Do pisma współczesnego przeszły również emotikony, ale to przede wszystkim sprawka pewnej rzeczy, co się zwie...</span></span><br />
<span style="font-size: small;"><br /></span>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: trebuchet ms; font-size: small;"><span style="font-weight: bold;">Komunikatory</span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: small;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNHca8VIkADcQpxILYIjytNRaNErLUQGZQNcctRpArjP9EG0lwB1D7Jm_S-bx2UKqk18UsEOJqvtQ0XUjlXMdlPy1-RN2z9Hv6sPmW2I0O36n3g34UHeU1sp2niV6sDMjzEUljPJzb95lQ/s1600/gadugadu.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNHca8VIkADcQpxILYIjytNRaNErLUQGZQNcctRpArjP9EG0lwB1D7Jm_S-bx2UKqk18UsEOJqvtQ0XUjlXMdlPy1-RN2z9Hv6sPmW2I0O36n3g34UHeU1sp2niV6sDMjzEUljPJzb95lQ/s200/gadugadu.gif" width="200" /></a></span></div>
<span style="font-size: small;"><br /></span>
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: trebuchet ms;">Nie ma to nic wspólnego z WEB 2.0 ale jest to masowe zjawisko społeczne. Pod koniec lat dziewięćdziesiątych powstały pierwsze komunikatory internetowe np. ICQ. Były one znane w Polsce, lecz mieszkańcy tego kraju preferowali bardziej IRC. Pewnego dnia, ktoś wpadł na pomysł stworzenia Polskiego Komunikatora Internetowego. Tak powstał w roku 2000 nasz przyjaciel – Gadu Gadu. Aż do rozpowszechnienia neostrady był on mało znanym komunikatorem. Za pośrednictwem stron internetowych i serwisów społecznościowych został wylansowany. Teraz prawie każdy ma numer Gadu Gadu, nawet ja. </span></span><br />
<span style="font-size: small;"><br /></span>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: trebuchet ms; font-size: small;"><span style="font-weight: bold;">Podsumowanie</span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: trebuchet ms; font-size: small;"><span style="font-weight: bold;"><br /></span></span></div>
<span style="font-size: small;"><br /></span>
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: trebuchet ms;">Jaki sens jest internetu? Komunikowanie się. Tak jest. Nie ważne jak. Nie ważne czy za pośrednictwem klipu na youtube, czy za pośrednictwem przebajerowanego profilu na naszej-klasie, czy nawet za pośrednictwem takiego bloga. Komunikujemy się. Jeżeli ktoś zakłada słitaśnego blogusia, to zakłada go po to, by zdobyć słitaśnych przyjaciół. A niech sobie zakłada, mnie to nie obchodzi. Ktoś szpanuje gustem muzycznym na last.fm szpanującym gustem muzycznym na last.fm. Ktoś bloguje dla tych co czytają to. Nie warto się kłócić. Nawet „dzieci neostrady” powinny mieć miejsce w tym internecie. Bez nich nie byłoby tak kolorowo :) .</span><br /><br /><span style="font-family: trebuchet ms;">Zatem, wracaj do swojego zajęcia i czekaj na następny odcinek.</span><br /><span style="font-family: trebuchet ms;">Do zobaczenia, wkrótce.</span></span>Piteuszhttp://www.blogger.com/profile/11702281863834665173noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9121579151225022143.post-10055627476920533122009-08-04T09:19:00.000+02:002013-06-21T12:24:05.629+02:00Pierwszy post<span style="font-size: small;"><span style="font-family: trebuchet ms;">Witam na moim blogu. Jest to pierwszy post, więc trzeba jakoś rozpocząć. Jestem Piotr i mam (prawie) 17 lat. Interesuję się różnymi dziwnymi rzeczami - muzyką, systemami operacyjnymi, literaturą, fotografią, filozofią oraz socjologią. Ten blog będzie właśnie taki filozoficzny, więc Ci, którzy nie lubią filozofować mogą wyjść. Jak sam tytuł mówi, ideą tego internetowego pamiętnika będzie dopatrywanie się sensu we wszystkim, co nas otacza, a szczególnie w społeczeństwie. Nie będę pisał o polityce, bo mnie to nie interesuje i się nie znam. Będę rozmyślał nad tym co zaobserwowałem, co wyczytałem oraz co widać bez szczególnych obserwacji. Prosiłbym o nie bluzganie w komentarzach. Jeżeli już chcesz nabluzgać, to napisz jeden komentarz, mi wystarczy. Do zobaczenia, wkrótce.</span></span>Piteuszhttp://www.blogger.com/profile/11702281863834665173noreply@blogger.com0